Porady
Mimo wielu możliwości wykorzystania w kuchni i walorów zdrowotnych, dyniowate są wciąż niedocenianymi warzywami. A powinny być stałą pozycją w naszym codziennym jadłospisie, ponieważ są bogatym źródłem karotenu, witaminy C, kwasu foliowego, a także błonnika i wielu składników mineralnych.
Poza dynią, kabaczkiem, patisonem i cukinią do dyniowatych należy także ogórek, melon i arbuz, które dość często trafiają na nasze stoły. Melon i arbuz są słodkie i smaczne, mają wielu amatorów, a ogórek właściwie do wszystkiego pasuje i zawsze można go kupić. Pozostałe dyniowate rzadziej jemy, bo po pierwsze poza sezonem jesiennym trudno je dostać, po drugie chyba brakuje nam pomysłów na ich przyrządzenie. Mają one inny skład niż ogórek czy arbuz, dlatego nie możemy ich traktować zamiennie. Wzmacniają układ odpornościowy, poprzez dużą zawartość błonnika, poprawiają pracę jelit oraz obniżają cholesterol, świetnie nadają się dla nadciśnieniowców, osób odchudzających się, czy z miażdżycą. Podobnie jak pozostałe warzywa działają odkwaszająco na organizm, dlatego szczególnie nie powinny o nich zapominać osoby zestresowane i przemęczone. Są lekkostrawne, mogą je więc jeść także małe dzieci, nawet już od 5-6 miesiąca życia.
Co z nich można przygotować? Wszystkie mogą stanowić bazę do zup kremów, ponieważ łatwo się miksują i mają dość neutralny smak. Jeśli lubimy zawiesiste zupy, zamiast dodawać mąkę możemy użyć trochę przecieru z cukini, czy kabaczka. Można je także dodać pokrojone w kosteczkę do zupy jarzynowej. Dynia, patison, cukinia i kabaczek świetnie nadają się na marynaty, zarówno na ostro jak i na słodko. Wbrew powszechnej opinii o szkodliwości marynat wcale nie muszą być niezdrowe, pod warunkiem, że do zalewy nie dodamy dużo octu. Dynię można dodawać razem z jabłkami do szarlotki, zarówno na świeżo, jak i uduszoną. Nie tylko cukinia, ale także kabaczek i patison można wykorzystać do lecza, a kto nie lubi, gdy się zbyt rozgotują, może dodać je na koniec, kiedy pozostałe składniki są lekko twardawe. Tych właśnie dyniowatych, gdy są jeszcze młode właściwie do wszystkich potraw nie trzeba obierać. Są one smaczne także w postaci faszerowanej lub na surowo pokrojone w kosteczkę jako dodatek do sałatek ze świeżych warzyw, np. do pomidora, sałaty i ogórka z sosem jogurtowym. Zachęcam więc do kulinarnego eksperymentowania z dyniowatymi w roli głównej.
Kinga Karalus