Omulew wypunktowana przez nowego lidera* Drugie zwycięstwo Błękitnych* Czerwone derby w Jedwabnie* GKS Szczytno coraz wyżej

Niesamowity mecz SKS-u
Trener powinien wiedzieć więcej, ale czy Mirosław Rusiecki (z lewej) mógł przypuszczać, że jego podopieczni roztrwonią trzybramkowe prowadzenie?

KLASA OKRĘGOWA 7. kolejka

Omulew Wielbark – LKS Różnowo 0:4 (0:1)

0:1 – (41.), 0:2 – (46.), 0:3 – (80.), 0:4 – (90.)
Omulew:  Gwiazda, Jabłonowski,   C. Nowakowski, S. Nowakowski, Berk, M. Miłek, K. Miłek, Murawski, Kwiecień, M. Abramczyk, Kosiński (70. Karcz).

- Przyszło nas dzisiaj dwunastu na mecz, w tym trzech z kontuzjami czy po kontuzjach – trener Mariusz Korczakowski obrazuje nie najlepszą sytuację drużyny seniorów. – Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była dobra – komplementuje tych, którym zależy jeszcze w Wielbarku na grze w piłkę. Zespół realizował taktykę podobną do tej z poprzedniego meczu z Orlętami – skupienie się na defensywie i wyprowadzanie groźnych kontr. W tej odsłonie gospodarze mieli tylko jeden słabszy moment. W 41. min obrońcy zgubili krycie podczas stałego fragmentu gry, co skrzętnie wykorzystali goście.
Od razu po zmianie stron drużyna Omulwi zbyt spontanicznie rzuciła się do odrabiania strat, za co praktycznie natychmiast została skarcona. Od tego momentu zespół z Różnowa skupił się na bronieniu wyniku, wykorzystując jednocześnie możliwości kontrowania. A że akcje ofensywne wielbarczan organizowane były bez należytego zabezpieczania tyłów, w końcówce piłka jeszcze dwukrotnie trafiała do bramki Gwiazdy.
W najbliższy weekend Omulew wyjeżdża do Prostek, gdzie zmierzy się z Pojezierzem. – Jeśli tam nie zapunktujemy, to nie mamy czego szukać – stwierdza trener Mariusz Korczakowski.  

Victoria Bartoszyce - Błękitni Pasym 0:1 (0:0)

0:1 –  Kamil Kępka  (60.)
Błękitni: Brzozowski, Kępka, Marchewka, B. Nosowicz, Łachmański, M. Nosowicz, Chlebowski, Kowalski, Ozimek (60. Kędzierski), Foruś, Kurto.

Zespół z Bartoszyc dysponował w tym meczu znacznie dłuższą ławką rezerwowych od tradycyjnie krótkawej ławki Błękitnych. Podopieczni Mirosława Romanowskiego potrafili jednak się spiąć i odnieść drugie zwycięstwo w sezonie. Pierwsze z nich zanotowali w kolejce inauguracyjnej, gdy podobnie jak teraz nie stracili bramki.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.