Zakupiony przez gminę Jedwabno łańcuch dla przewodniczącego rady od blisko roku leży w szafie. Elżbieta Brzóska kierująca pracami rady w nowej kadencji za nic nie chce nałożyć na szyję atrybutu swojej władzy. - To byłoby źle odebrane przez społeczeństwo – uzasadnia.

Zakupione na wniosek byłej przewodniczącej Marii Sienkiewicz (z lewej) łańcuch i dzwonek nie przypadły do gustu jej następczyni Elżbiecie Brzósce. Oba rekwizyty leżą od blisko roku w szafie i czekają na dalszy rozwój wydarzeń
ŻEBY BYŁO GODNIEJ

Zakupione na wniosek byłej przewodniczącej Marii Sienkiewicz (z lewej) łańcuch i dzwonek nie przypadły do gustu jej następczyni Elżbiecie Brzósce. Oba rekwizyty leżą od blisko roku w szafie i czekają na dalszy rozwój wydarzeń
Łańcuch przewodniczącego rady to jeden z symboli władzy uchwałodawczej w samorządzie. Może być używany podczas sesji rady, świąt lokalnych i państwowych oraz innych wydarzeń o szczególnym charakterze. W powiecie szczycieńskim szefowie poszczególnych rad z wyjątkiem Dźwierzut tego zwyczaju nie stosują. Śladem dźwierzuckiego samorządu postanowiła pójść była przewodnicząca rady gminy w Jedwabnie Maria Sienkiewicz. Pod koniec ubiegłej kadencji na jej wniosek wójt Krzysztof Otulakowski podpisał zlecenie na zakup łańcucha dla przewodniczącego rady oraz dzwonka za łączną kwotę w wysokości 3763,80 zł.
- Dokonaliśmy zakupu, żeby atmosfera naszych obrad była bardziej godna. W innych rejonach kraju jest to uważane za coś zupełnie normalnego – tłumaczy Maria Sienkiewicz. Przyznaje, że nie miała okazji zobaczyć łańcucha, bo w przeprowadzonych wkrótce wyborach nie zdobyła mandatu.
Jej następczyni na stanowisku przewodniczącej rady Elżbieta Brzóska łańcuch widziała, ale ani myśli zakładać go na szyję.