Próba generalna przed nową maturą nie wypadła w Szczytnie zbyt imponująco. Gdyby wyniki "przymiarek" uznać za wiążące, egzaminu dojrzałości nie zdałby pokaźny odsetek uczniów klas trzecich.

Nowa, ale czy lepsza

Przyszło nowe

Swoje stresy przeżywali najpierw nauczyciele i uczniowie ze szkół podstawowych i gimnazjalnych. "Nowe" dotarło wreszcie i do placówek wyższego stopnia kształcenia. Przymiarki do wprowadzenia zmodyfikowanej matury czyniono już parę lat wcześniej. Obligatoryjnie będzie ona zdawana dopiero w tym roku szkolnym.

Przypomnijmy pokrótce najważniejsze nowości. Zmieniona matura ma zastępować egzamin wstępny na studia. Uczniowie piszą obowiązkowo trzy testy (podobne swoją konstrukcją do tych z egzaminu gimnazjalnego): z języka polskiego, języka obcego i dodatkowo wybranego przedmiotu. Jeśli pokrywa się on z kierunkiem wybranych studiów, wtedy maturzyści zdają go w wersji rozszerzonej. Możliwe jest również pisanie egzaminu z przedmiotów dodatkowych - jest to przydatne przy ubieganiu się o miejsce na danym kierunku studiów. Prace są sprawdzane poza macierzystą placówką. Ocenia się je w skali punktowej - wyniki zostają przeliczone na procenty. Aby maturę zdać, trzeba zdobyć co najmniej 30 procent punktów. Szkolna komisja ocenia jedynie części ustne z języka polskiego i obcego. Egzamin z języka obcego przypomina ten dotychczasowy, różnice są natomiast w przypadku ustnego egzaminu z języka ojczystego. Trzecioklasista wybiera we wrześniu zagadnienie, które do kwietnia musi opracować. Zaprezentowanie się przed komisją ma zająć około dwudziestu minut. Oprócz umiejętności rzeczowego wysławiania się, zdający powinien przedstawić rozmaite pomoce (płyty, kasety itp.), które podniosą wartość "występu". Niezdanie którejkolwiek części matury z przedmiotów obowiązkowych równa się nieotrzymaniu świadectwa. Poprawki planowane są na sesję zimową. Wtedy również będą mogli podciągnąć się ci, którzy egzamin zdali, ale otrzymali niesatysfakcjonującą ich liczbę punktów.

Najlepiej z języków

Wspomnianej części ustnej zabrakło podczas egzaminów próbnych, które odbyły się pod koniec ubiegłego roku. Wyniki w naszym mieście nie są tak tragiczne, jak niektórzy mogliby przypuszczać, ale też daleko im do zadowalających. Najlepiej próbna matura poszła w Zespole Szkół nr 3. Pisały ją tu 192 osoby. Język polski zaliczyło 85% zdających, język angielski - 100%, język niemiecki - 97%, matematykę - 86%, chemię - 86%, geografię - 100%, historię - 90%, biologię - 81%, fizykę - 62%, wos - 41%. Słabsze wyniki z dwóch ostatnich przedmiotów dyrektor ZS 3 Piotr Karczewski tłumaczy błędami w teście z fizyki i faktem, że wos pojawia się dopiero w klasie maturalnej, uczniowie nie mają w związku z tym opanowanego całego materiału. Wyniki pozostałych szczycieńskich placówek są już mniej optymistyczne. W Zespole Szkół nr 1 próbną maturę pisały 102 osoby, w ZS 2 do egzaminu przystąpiło 137 uczniów. Język polski w ZS 1 zdało 53% maturzystów, w ZS 2 - 46%, jęz. angielski - odpowiednio 100% i 95%, jęz. rosyjski - po 100%, jęz. niemiecki - 86% i 82%, biologię - 67% i 20%, geografię - 44% (w ZS 2 nie zdawano), historię - 54% i 67%, matematykę - 23% i 43%, wos - 100% (pisała jedna osoba) i 11%, historię sztuki w ZS 1 - 0% (pisał 1 uczeń), informatykę w ZS 2 - 33%. Zdecydowanie najkorzystniej wypadły zatem egzaminy z języków obcych. Jednak, jak twierdzą dyrektorzy miejskich placówek, nie jest to do końca miarodajne. Po prostu testy językowe były relatywnie najłatwiejsze. Rozwiązanie zadań zamkniętych (wybór spośród kilku odpowiedzi) wystarczyło, by zdobyć upragnionych 30% punktów. Zdecydowanie słabiej poszło w części językowej pisanie własnych, dłuższych wypowiedzi. Formuła egzaminu językowego ma być zresztą w przyszłym roku prawdopodobnie zmieniona.

Niepokoić musi niezbyt dobry wynik z języka polskiego. W "jedynce" i "dwójce" znacznie lepiej wypadły klasy z liceum ogólnokształcącego. Matura bardzo słabo poszła uczniom z liceum profilowanego, gdzie zdało tylko około 30%. Powtarzają się podobne problemy, jak na egzaminach z wcześniejszych etapów kształcenia: nieumiejętność formułowania myśli, wnioskowania, kłopoty z tworzeniem własnej wypowiedzi. Więcej punktów uczniowie zdobywają za to tam, gdzie niezbędne jest rozumienie tekstu.

Głos mają dyrektorzy

Jak dyrektorzy szczycieńskich placówek oceniają stopień trudności próbnej matury i sam pomysł zmiany formuły egzaminu?

- Wydaje mi się, że wszystko było do napisania - mówi o teście z języka polskiego Dorota Sadowska, wicedyrektor ZS 1, polonistka z wykształcenia. Niepokoi ją za to egzamin ustny, który nie był przecież testowany. - To, co przygotują uczniowie, będzie trudne do sprawdzenia. Słyszałam, że można sobie zamówić taką prezentację. Sama jestem ciekawa, jak to wszystko wyjdzie - dla Doroty Sadowskiej ta część egzaminu pozostaje wielką niewiadomą. - Na pewno będzie bardziej sprawiedliwie - ocenia egzaminacyjne testy Danuta Maroszek, dyrektor ZS 2. - Poza tym jest to egzamin z umiejętności myślenia, a to chyba potrzebne w życiu. Ta matura przygotowuje do dorosłości lepiej niż stara.

- Myślę, że się powoli przyzwyczaimy do nowej matury. Ma wiele zalet - twierdzi Piotr Karczewski, dyrektor ZS 3. - Nie bazuje na wiedzy odtworzeniowej, uczy kreatywnego myślenia, pracy z tekstem. Idziemy chyba w dobrym kierunku.

Czy wyniki próbnych matur w Szczytnie to dzwon na trwogę? Optymista powiedziałby z pewnością, że szczytnianin, tak jak każdy Polak, potrafi.

Do prawdziwej matury sporo się jeszcze może zmienić. Nie wszystkie treści kształcenia zrealizowano, niektóre umiejętności można doszlifować. Danuta Maroszek mówi, że jest sporo deklaracji zmiany wybranego przedmiotu. Uczniowie nie zawsze właściwie potrafią rozpoznać swoje predyspozycje.

- Do egzaminu z matematyki przystąpili ci, którzy mają oceny dopuszczające z przedmiotu. Nie do końca rozumiem ten wybór - dziwi się z kolei Dorota Sadowska.

Dawnych wspomnień czar

Nowości nowościami, ale w ZS 1 i ZS 2 są jeszcze ostatnie roczniki uczniów (klasy V), których reforma nie objęła. Będą one zdawały maturę w starej formule. Czy uczniów tych można uznać za szczęśliwców czy pechowców? Przekonamy się o tym w niezbyt odległej przyszłości, bo już w kwietniu i maju.

(gp)

2005.02.02