Zakończyła się właśnie przebudowa drogi do Kołodziejowego Grądu, zniszczonej w wyniku ubiegłorocznej nawałnicy, która nawiedziła gminę Wielbark. Środki na ten cel szczycieńskie starostwo pozyskało z MSWiA w ramach usuwania skutków klęsk żywiołowych. Do inwestycji dołożył się także wielbarski samorząd.
Nawałnica, która nawiedziła gminę Wielbark w sierpniu ubiegłego roku spowodowała duże zniszczenia nie tylko w gospodarstwach domowych mieszkańców czy w lasach, ale także w infrastrukturze drogowej. Wyrywane przez huragan korzenie drzew uszkodziły nawierzchnię m. in. na odcinku od drogi krajowej nr 57 do Kołodziejowego Grądu, utrudniając w poważnym stopniu ruch zmotoryzowanym. Szczycieńskie starostwo wystąpiło do MSWiA z wnioskiem na dofinansowanie remontu zniszczonego asfaltu w ramach usuwania skutków klęsk żywiołowych. Powiat dostał na ten cel 0,5 mln złotych, na pozostałe 20% inwestycji złożyły się po połowie powiat i gmina Wielbrak. Całość zakończonych właśnie robót pochłonęła łącznie blisko 630 tys. złotych. W ramach robót na odcinku liczącym prawie 2 kilometry i obejmującym również całą wieś wylano nowy asfalt.
Wniosek na naprawę drogi do Kołodziejowego Grądu nie był jedynym, który powiat złożył w tym roku do MSWiA w ramach usuwania skutków klęsk żywiołowych. Starostwo pozyskało także 0,5 mln złotych na remont drogi krajowej nr 58 w Farynach (ponad 1 km) i odcinka Kokoszki - Faryny (2,6 km). W tym przypadku środki pochodziły z puli na likwidację skutków huraganu, który nawiedził Puszczę Piską w 2002 roku. Przez drogi znajdujące się w naszym powiecie wywożono drewno z obszaru poklęskowego, przez co mocno ucierpiała ich nawierzchnia. Zakończona przed miesiącem naprawa obu odcinków kosztowała w sumie ponad 684 tys. złotych. Również i tym razem w inwestycji partycypowały samorządy - powiatowy oraz gminy Rozogi, wykładając wspólnie równowartość 20% inwestycji. W przyszłym roku, w ramach tych samych środków, powiat zamierza przy współudziale gminy Świętajno wyremontować jeszcze nawierzchnię w Kolonii. - Zawsze jeśli tylko mamy szansę, występujemy z każdym wnioskiem na poprawę stanu dróg. W tych przypadkach były to korzystne warunki, bo udział samorządów wyniósł tylko 20% kosztów inwestycji - mówi starosta Jarosław Matłach, zauważając jednak, że rządowe pieniądze nie są zbyt duże w stosunku do potrzeb.
(łuk)/fot. M.J.Plitt