Postnymi hasłami opatrują autorzy testów z Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Łomży sprawdziany dla szóstoklasistów. Przed rokiem uczniowie kończący naukę w szkole podstawowej pisali o chlebie, w tym - o wodzie.
W całym województwie warmińsko-mazurskim we wtorek 5 kwietnia do sprawdzianu przystąpiło ponad 20 tys. uczniów.
Zasady testu
Przed wejściem do sal uczniowie musieli się wylegitymować. Siedzieli pojedynczo w ławkach. W trakcie egzaminu nie wolno było zadawać pytań członkom komisji.
Jak mówią nauczyciele, był to sprawdzian nie tylko dla uczniów, ale i dla nich samych. W naszym mieście ma on przede wszystkim wpływ na prestiż konkretnej placówki. Co roku OKE opracowuje przecież specjalny raport, w którym podane są wyniki szkół z danej miejscowości. Przy trzech gimnazjach w Szczytnie (w tym jednym sportowym) trudno mówić o wielkim wpływie wyników sprawdzianu na dalszą edukację dziecka.
- W większych miastach punkty z testu brane są pod uwagę przy naborze do gimnazjum. Im więcej punktów, tym większa szansa dostania się do lepszej szkoły - mówi Grażyna Wrona-Janowska, dyrektorka SP3 w Szczytnie.
Cel sprawdzianu
- Założeniem testu jest weryfikacja sposobu nauczania. Sprawdzenie konkretnych umiejętności i wychwycenie braków - mówi Stefan Januszczyk, Naczelnik Wydziału Oświaty w szczycieńskim starostwie.
Wcześniej uważał pomysł organizowania podobnego sprawdzianu za nieudany, ze względu na dodatkowy stres dla dzieci.
- Z perspektywy czasu mogę jednak powiedzieć, że taki sposób sprawdzenia umiejętności jest przydatny. To pierwszy poważny egzamin. Przygotowuje uczniów do kolejnych, które będą mieli na zakończenie gimnazjum i szkoły ponadgimnazjalnej - mówi naczelnik.
Nie zmienia to faktu, że dla części uczniów stres jest rzeczywiście ogromny. Wcale nieodosobnione są przypadki występowania sensacji żołądkowych czy płaczu.
"W wodzie"
Tegoroczny test zatytułowany był "W wodzie". W zestawie znalazło się 20 pytań zamkniętych (test wyboru) i 6 otwartych (wymagających krótkiej odpowiedzi pisemnej). Wszystkie, zgodnie z tytułem, w jakiś sposób były związane tematycznie z wodą. Do zdobycia było 40 punktów. Egzamin sprawdzał umiejętność czytania, pisania, rozumowania, korzystania z informacji i wykorzystywania wiedzy w praktyce.
- Wychodzące z sali dzieci mówiły, że nie był aż taki trudny, a na pewno łatwiejszy od wcześniejszego egzaminu próbnego - powiedziała "Kurkowi" Elżbieta Kulikowska, dyrektorka szczycieńskiej SP 6, w której do pisania przystąpiło 144 dzieci. - Według mnie polecenia były dość łatwe. Pojawiło się sporo zadań z przyrody, matematyki. Dzieci sygnalizowały trudności przy rozwiązywaniu tylko jednego z zadań.
Jak sprawdził "Kurek", dotyczyło ono podania korzystnych zmian w życiu człowieka, dokonanych dzięki rozwojowi żeglugi. Wymagało "rozpisania się", szóstoklasiści musieli bowiem zapełnić tekstem... co najmniej pięć linijek. Na pozostałe odpowiedzi przeznaczono mniej miejsca.
Egzaminacyjne arkusze sprawdzą osoby powołane przez Okręgową Komisję Egzaminacyjną w Łomży, odpowiedzialną za testy m.in. w woj. warmińsko-mazurskim. Uczniowie zamiast ocen, otrzymają wspomniane punkty, które będą wypisane na specjalnym zaświadczeniu z OKE.
- Jeśli uczeń otrzyma z testu 0 pkt, nie poniesie z tego powodu żadnych konsekwencji - powiedziała "Kurkowi" Jolanta Korniluk, dyrektorka SP w Dźwierzutach. Poniósłby je natomiast w przypadku nieusprawiedliwionego niestawienia się na egzaminie. Oznaczałoby to nieotrzymanie promocji do następnej klasy, czyli pierwszej gimnazjum. W szkołach powiatu szczycieńskiego taka sytuacja na szczęście się nie zdarzyła.
Nie wszyscy pisali to samo
Szóstoklasiści z Ośrodka Szkolno - Wychowawczego pisali test uproszczony.
- Dzieci otrzymały specjalny arkusz oraz miały czas wydłużony o 30 min - mówi dyrektorka Maria Jolanta Rudzka.
Uczniowie placówki skarżyli się dyrekcji, że mimo tych udogodnień test był dla nich zbyt trudny.
Wyniki będą znane najpóźniej do 17 czerwca. Jak pokazuje jednak praktyka, wszystko prawdopodobnie wyjaśni się już w maju.
(Anna Jakobsze, gp)
2005.04.13