O krok od wypadku

Jedna z naszych Czytelniczek przeżyła chwilę grozy, gdy z wnuczką udała się na plac zabaw ulokowany na Małej Bieli. Ruchliwa dziewczynka, biegając od huśtawki do huśtawki, w pewnym momencie zapędziła się wprost na biegnącą obok ścieżkę pieszo-rowerową, nieomal wpadając pod koła nadjeżdżającego rowerzysty.

- Mało brakowało, a doszłoby do wypadku – alarmuje nasza Czytelniczka. Istotnie, szlak rowerowy biegnie bardzo blisko placu zabaw – fot. 1.

W przypadku niezachowania należytej ostrożności podczas zabawy, o co u dzieci nietrudno, może tu dojść do nieszczęśliwego zdarzenia. Dlatego też zdaniem naszej Czytelniczki należałoby na odcinku granicznym: plac zabaw - ścieżka rowerowa postawić niewysoki płotek, który powstrzymywałby rozbrykane dzieci przed wbieganiem na szlak.

PRZEDWCZESNE POPRAWKI?

Od czasu do czasu nasi Czytelnicy, tak jak wyżej, zgłaszają rozmaite postulaty, czy też pomysły mające poprawić istniejący stan rzeczy. Jednak jak się przekonamy za chwilę, nie zawsze poprawki mogą wyjść na dobre... Niedługo po tym jak otwarto aż dwa boiska do siatkówki plażowej, usytuowane niedaleko miejskiego mola pisaliśmy o pewnym ich mankamencie. Młodzież rozgrywająca na nich zacięte mecze skarżyła się na to, że ogrodzenie nie jest kompletne - otwarte zarówno od strony szkoły muzycznej, jak i jeziora.

To pierwsze akurat graczom nie przeszkadzało, ale to drugie tak, bo piłka często wpadała do wody, a właściwie między trzciny, gdzie trudno ją było potem wypatrzeć, a jeszcze trudniej wydobyć, gdyż dno jeziora jest w tym miejscu grząskie. Stąd postulat, aby MOS uzupełnił ogrodzenie od strony jeziora, ale dobrze, że do tego nie doszło. Przyszła bowiem nawałnica połączona z wichurą i oto co się stało - fot. 2. Pod naporem wiatru pękł wielki konar rosnącej przy boisku wierzby, po czym runął na ziemię. Tak się jednak wszystko szczęśliwie potoczyło, że gałęzie upadły dokładnie w środek luki w ogrodzeniu, nie wyrządzając przy tym żadnych szkód materialnych. No tak, gdyby uzupełniono ogrodzenie byłby teraz kłopot. Z drugiej jednak strony, skoro konar już spadł, to drugi raz nie zleci. To oczywiste, więc na dobrą sprawę to do tematu uzupełnienia ogrodzenia można i warto byłoby powrócić.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.