Oaza ciszy, spokoju, czy niepokoju?

NIE TYLKO REKREACJA

W ostatnich latach coraz więcej ogródków działkowych i przydomowych zmienia swój charakter. Przekształca się je w ogrody rekreacyjne, gdzie z przyjemnością odpoczywa się i spędza każdą wolną chwilę. Nie oznacza to, że eliminuje się z nich drzewa i krzewy owocowe, zastępując je popularnymi iglakami czy też całkowicie zaprzestaje uprawy warzyw, kwiatów. Na szczęście działkowcy doceniają znaczenie bioróżnorodności i pierwotnego charakteru przeznaczenia swoich działek. Dlatego jest w nich miejsce zarówno na warzywa, kwiaty, drzewa i krzewy owocowe oraz rekreację. Uprawa warzyw na działce powinna odgrywać ważną rolę w rodzinach działkowców posiadających małe dzieci. Rodzice bądź dziadkowie takich dzieci powinni sami udzielić sobie odpowiedzi na pytanie: czy „zielenina” zakupiona w dużych sklepach - zwykle wyprodukowana na sztucznym podłożu – podana maluchowi wyjdzie mu na zdrowie? Podkreślmy przy tym, że warzywa wyprodukowane w takich warunkach mają co prawda witaminy, ale nie brakuje w ich składzie nawozów, którymi są zasilane. Dlatego zdarza się, że dziecko po zjedzeniu takich „witaminek” dostaje wysypki. Z całą odpowiedzialnością można zatem stwierdzić, że tak wyhodowanych warzyw (szczególnie wczesnych po długiej ziemie) nie powinny jeść maluchy. Dla takich dzieci najzdrowsze są warzywa, które wyrosły w glebie we własnym ogródku. Nie rezygnujmy więc z uprawy warzyw przeznaczonych zarówno dla dzieci, jak i dorosłych.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.