OBRAZKI Z ULICY BOLESŁAWA CHROBREGO

Czasami wystarczy nawet krótki spacer ulicami miasta, aby zaobserwować zmiany zachodzące w małej miejskiej infrastrukturze. Część z nich prowadzi ku lepszemu, ale obok widać rzeczy niepokojące lub dziwaczne. Poniżej zebraliśmy sygnały naszych Czytelników dotyczące tylko jednego miejskiego traktu – ul. Bolesława Chrobrego. Zacznijmy od pozytywów.

Zażegnane niebezpieczeństwo

OBRAZKI Z ULICY BOLESŁAWA CHROBREGO

W styczniu tego roku pisaliśmy o niebezpiecznych znakach czyhających na rowerzystów wzdłuż ścieżki rowerowej na ul. Chrobrego. Niestety, doszło tutaj do wypadku, któremu uległa pani profesor Jadwiga Budkiewicz. Mijając pieszych, wjechała między słupki znaku widocznego na fotografii. Wówczas ratusz przyznał, że rzeczywiście znaki stwarzają niebezpieczeństwo i obiecał, że zajmie się nimi w najbliższym czasie.

No i stało się. Jak informują nas Czytelnicy, od jakiegoś już czasu na obu chodnikach ul. Chrobrego znaki stoją już zupełnie inaczej. Teraz mają tylko jedną podpórkę. Ale, jak zauważa nasz Czytelnik, pan Janusz, słupek podtrzymujący znak stoi na środku chodnika, co nadal jest niebezpieczne, bo nieuważny przechodzień, czy rowerzysta może się z nim zderzyć. Lepsze rozwiązanie, jego zdaniem, zostało zastosowane np. na ul. Władysława IV. Tam słupki są pałąkowate i usytuowane na skraju chodnika.

Niebezpieczny słup

Inna nasza Czytelniczka, pani Beata alarmuje redakcję, że na tej samej ulicy pod budynkiem mieszczącym m. in. bank Millennium stoi niebezpieczny słup energetyczny, bo bez klapki zabezpieczającej dostęp do przewodów elektrycznych. Mimo specjalnej metalowej opaski, metalowa pokrywa znikła. Niechby teraz ktoś wsadził rękę do otwartego wnętrza – tragedia gotowa. Mamy jednak dobrą wiadomość w tej sprawie. Jak informuje nas Piotr Berda z „ZELBO”, które administruje miejskimi latarniami, w otwartej wnęce w słupie prądu nie ma. Cała elektryka idzie górą, izolowanymi przewodami, więc nie ma też ryzyka porażenia prądowego. Mimo to, „Zelbo” deklaruje, że zaraz wstawi nową pokrywę. Dodajmy od siebie, że w metalowych urządzeniach nie podłączonych do prądu mogą występować tzw. prądy błądzące, są one jednak zupełnie niegroźne dla człowieka.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.