Tytuł felietonu jest nazwą wystawy, którą wciąż jeszcze możemy oglądać w Miejskim Domu Kultury. Wystawę obejrzałem z zachwytem i nawet, przed miesiącem, napisałem o niej. Niestety wobec innych, pilnych tematów nie zdążyłem wykorzystać powstałego tekstu. Ekspozycja miała trwać do dnia szóstego grudnia, toteż recenzja byłaby spóźniona.

Obrazki z wystawy
Jan Głąbowski na tle jednej ze swoich wcześniejszych wystaw

Zainteresowany czytelnik nie miałby szansy porównać mojej opinii ze swoim doznaniem. Tymczasem tak się złożyło, że kilka dni temu zajrzałem przypadkowo do MDK-u i zobaczyłem, iż wystawione prace wciąż można podziwiać. Do końca roku. Zatem dzisiejszy felieton wykorzystam dla opisania wystawy prac fotograficznych Jana Głąbowskiego.

Tytuł ekspozycji nieprzypadkowo nawiązuje do najsłynniejszego utworu Modesta Musorgskiego „Obrazki z wystawy”. Kompozycja rosyjskiego artysty, powstała w roku 1874, była cyklem dziesięciu fortepianowych miniatur. Każda z nich stanowiła swoistą, muzyczną interpretację kolejnych dziesięciu akwarel Wiktora Hartmana, który przyjaźnił się z Modestem Musorgskim. Po śmierci znakomitego malarza zorganizowano uroczystą wystawę jego prac. Wówczas powstał najbardziej popularny utwór muzyczny jego przyjaciela, kompozytora, pod tytułem „Obrazki z wystawy”.

Kim jest Jan Głąbowski, autor aktualnej wystawy w Miejskim Domu Kultury?

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.