Osoby zamieszkujące okolice jeziora Sasek Mały (Szoby Małe) oraz wypływającej z niego rzeki Sawicy apelują do władz lokalnych i wojewódzkich
o oczyszczenie wód jeziora. Domagają się też cyklicznego badania odprowadzanych do rzeki ścieków z oczyszczalni w Szczytnie.
limg("12_FOTO A.JPG", "Maria i Stanisław Olczakowie, podobnie jak inni mający swoje posesje
w pobliżu jeziora Sasek Mały, liczą na pomoc władz lokalnych i wojewódzkich");
O sprawie pisaliśmy kilka tygodni temu. Przypomnijmy, że mieszkańcy i letnicy mający swoje posesje w pobliżu jeziora Sasek Mały są zaniepokojeni pogarszającą się z roku na rok jakością jego wód. Zdeterminowani, wystosowali petycję do marszałka województwa, lokalnych władz oraz zarządu melioracji. Poniżej przedstawiamy jej fragmenty.
Od kilku lat w okresie letnim wody jeziora oraz wypływającej z niego rzeki „zakwitają”, zamieniając się w cuchnący ściek. „Zakwitowi” sprzyja eutrofizacja akwenów, czyli ich nadmierne użyźnienie spowodowane azotowymi i fosforowymi zanieczyszczeniami (głównie przez ścieki odprowadzane do roku 1997 z miasta Szczytna).
Gwałtownie postępujący proces eutrofizacji następuje także, gdy do akwenów z niedoczyszczonych ścieków w oczyszczalniach wpływają pierwiastki biogenne takie jak azot i fosfor (obecnie oczyszczone ścieki ze Szczytna odprowadzane są bezpośrednio do rzeki).
Niezwykle bujny rozwój fitoplanktonu, w którym dominują sinice stanowi śmiertelne zagrożenie dla organizmów wodnych, zwierząt korzystających z wód jeziora i rzeki oraz ludzi.