Dobiegły końca prace związane z wymianą urządzeń w jedwabieńskiej oczyszczalni ścieków. Wójt Budny zapewnia, że przy obecnym stanie gminnej sieci kanalizacyjnej obiekt będzie bez problemów spełniał swoje zadanie.

Oczyszczalnia znów oczyszcza

MOBILIZACJA PO KONTROLI

Obowiązek wyremontowania oczyszczalni ciążył na władzach Jedwabna od kilku lat. Już w roku 2002 gmina uzyskała nawet pozwolenie wodno-prawne na wykonanie stosownych prac. Od tego czasu nic się jednak w funkcjonowaniu obiektu nie zmieniło, a mieszkańcy Jedwabna coraz częściej narzekali na unoszące się w powietrzu brzydkie zapachy.

Przełom nastąpił w lipcu, kiedy oczyszczalnię odwiedzili pracownicy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. W raporcie pokontrolnym wskazali szereg nieprawidłowości w funkcjonowaniu systemu oczyszczania ścieków i zobowiązali władze samorządowe do jego szybkiej modernizacji. Na gminę nałożona została kara finansowa w wysokości 571 złotych dziennie, z zastrzeżeniem, że pieniądze mogą być wliczone w koszty prac renowacyjnych. Opłata okazała się skutecznym narzędziem dyscyplinowania władz gminnych, które w szybkim tempie przystąpiły do działań mających na celu opracowanie dokumentacji technicznej i wyłonienie wykonawcy remontu. Obydwu zadań podjęła się olsztyńska firma Techsan, specjalizująca się w montażu i renowacji urządzeń sanitarnych. Na wykonanie prac gmina wyasygnowała w sumie 203 tys. złotych.

Przy okazji nie obeszło się bez kontrowersji. Niektórzy spośród radnych zarzucali wójtowi Włodzimierzowi Budnemu niestaranne przygotowanie inwestycji i brak gwarancji, że na dłużej rozwiąże ona problem ścieków w Jedwabnie. Pojawiały się również głosy, że zamiast remontować istniejące urządzenia, gmina powinna poważnie wziąć pod uwagę możliwość gruntownej modernizacji oczyszczalni albo nawet zbudowania zupełnie nowej.

NA TO, CO JEST WYSTARCZY

Prace renowacyjne zakończyły się kilka tygodni temu. W oczyszczalni zamontowano nowy ruszt napowietrzający, pompy i dmuchawy. Technologia nie różni się od tej, która była stosowana ostatnio. Czy nie należy się zatem spodziewać, że prędzej czy później nowe urządzenia podzielą los starych? Zdaniem wójta Włodzimierza Budnego takiej obawy nie ma, ponieważ uruchomiony niedawno system jest lepiej przystosowany do objętości przerabianych ścieków.

- Przy ich obecnej ilości takie rozwiązanie w zupełności wystarcza. Do oczyszczalni można podłączyć jeszcze maksymalnie trzy wsie - mówi wójt Budny. Przyznaje jednak, że urządzenia mogłyby nie wytrzymać w przypadku nagłego zwiększenia masy ścieków, np. wtedy, gdy na terenie gminy pojawiłby się obiekt o dużej kubaturze. Wtedy oczyszczalnia będzie wymagała bardziej kompleksowej modernizacji. Gmina już jakiś czas temu zleciła wykonanie dokumentacji technicznej tego zadania, jednak jego realizacja uzależniona jest od pozyskania środków zewnętrznych, a z tym jedwabieński samorząd nie radził sobie ostatnio najlepiej. Niedawno po raz kolejny przepadł jego wniosek na budowę kanalizacji w Waplewie, Małszewie i Burdągu złożony do norweskiego mechanizmu finansowego. Kolejna szansa pozyskania środków na to zadanie zdaniem wójta Budnego pojawi się dopiero jesienią.

(wk)/Fot. A. Olszewski