Ponad setka absolwentów Wyższej Szkole Policji przyjęła akty nominacyjne z rąk komendanta głównego policji Antoniego Kowalczyka. Nie łatwo jest zostać oficerem - odpadło 30% kandydatów.

Oficerskie nominacje

W uroczystości wręczenia aktów nominacyjnych (piątek 26 września) wzięli udział przedstawiciele policji i samorządu. Zabrakło najważniejszych gości - ministra spraw wewnętrznych i administracji, wojewody i marszałka województwa. ich nieobecność tłumaczono nagłymi sprawami (wezwanie ministra Janika przez premiera w sprawie wiceministra Sobotki) lub wyjazdami (wizyta w Szwecji marszałka województwa).

Zadanie pomyślnego ukończenia szkolenia nie należało do łatwych. Jednej trzeciej kandydatów skierowanych na szkolenie nie udało się zdobyć stopnia oficerskiego.

- Wy odnieśliście sukces, teraz liczą na was mieszkańcy. Przełóżcie swoją wiedzę na walkę z patologią, przestępczością - apelował do zgromadzonych absolwentów komendant główny policji Antoni Kowalczyk.

Po krótkiej przemowie komendant wręczył każdemu absolwentowi akt nominacyjny. Wśród stu pięciu osób znalazło się trzydzieści pięć przedstawicielek płci pięknej. Jak zapewniał komendant, taki "wynik" bardzo go cieszy i dobrze wróży przyszłości.

Antoni Kowalczyk poinformował też, że od następnego roku zmienią się kryteria naboru do WSPol-u. Zostanie dokładnie określone "zapotrzebowanie" szkoły na absolwentów z wyższym wykształceniem informatycznym, ekonomicznym, prawa karnego. Takie specjalności przeważają też wśród świeżo upieczonych oficerów. Wszyscy miło wspominają szkolenie i nowe przyjaźnie.

- Spędziliśmy w tej szkole kilka miesięcy i chociaż każdy z nas zapamiętał pobyt inaczej, zdobyta wiedza pozostanie na trwałe w pamięci - w imieniu wszystkich absolwentów władze szkoły pożegnała Iwona Klonowska.

Wkrótce nominowani absolwenci rozpoczną pracę zawodową, na pożegnanie komendant życzył im więc szybkich awansów w stopniach i na stanowiskach.

Katarzyna Mikulak

2003.10.01