W piątek na szczycieńskim oddziale chirurgii przeprowadzono poważną operację wycięcia zaatakowanego przez nowotwór jelita grubego. Dwa dni wcześniej, z podobnych przyczyn, dokonano całkowitej resekcji tarczycy. Operacja tego organu odbyła się w Szczytnie po raz pierwszy co najmniej od ćwierćwiecza.

Olsztyn przyjechał do Szczytna

- Bałam się, to oczywiste. Dowiedziałam się jednak, że w Szczytnie operuje lekarz z Olsztyna, więc nie pojechałam do żadnego z tamtejszych szpitali, a zostałam na miejscu - mówi dwa dni po operacji pacjentka. Jej jedyne obawy dotyczą obecnie wyników mikroskopowego badania usuniętej tarczycy, nie zaś pooperacyjnych ewentualnych powikłań.

- Żartobliwie mówię pacjentom, że nie muszą jeździć do Olsztyna, bo Olsztyn przyjeżdża do nich - stwierdza Leszek Głowacki, nowy ordynator szczycieńskiej chirurgii, zastrzegając od razu, że nie jest to pean na cześć jego osobistych umiejętności medycznych (choć ma je niezgorsze), lecz przewrotny nieco sposób na przekonanie mieszkańców Szczytna i powiatu, że bezpiecznie mogą się oddać w ręce miejscowych lekarzy.

Nie jest źle...

Kieruje szczycieńskim oddziałem zaledwie od dwóch tygodni, a dokładniej od 1 kwietnia. Początkowo zamierzał jedynie przyjąć na siebie funkcję specjalisty, który dwa razy w tygodniu przyuczałby szczycieńskich chirurgów do operowania za pomocą laparoskopu. Dał się namówić dyrekcji i podjął się kierowania oddziałem. Jak na razie - nie żałuje.

- Zastałem naprawdę bardzo dobry zespół lekarzy, bardzo dobry oddział intensywnej opieki medycznej i blok operacyjny - mówi doktor Głowacki dodając, że operował we wszystkich szpitalach olsztyńskich, a są wśród nich i takie, które tych właśnie pomieszczeń mogłyby Szczytnu pozazdrościć.

...choć nieco szwankuje

Dostrzega także mankamenty. Do najważniejszych i jednocześnie najtrudniejszych do przełamania zalicza... tradycję. Przez lata bowiem utarło się przekonanie, zarówno w świadomości pacjentów, jak i - niestety - lekarzy, że szczycieński szpital "obsługuje" tylko ostre przypadki nagłych zachorowań.

- W ogóle nie ma tu nawyku przeprowadzania tzw. operacji planowych, będących zwykle końcowym etapem całego cyklu diagnozowania i leczenia - mówi. Jego zdaniem przyczynili się do tego sami lekarze podstawowej opieki zdrowotnej, którzy stwierdzając konieczność przeprowadzenia zabiegu, kierowali pacjentów do innych, najczęściej olsztyńskich szpitali. - Niepotrzebnie, bo można w Szczytnie przeprowadzać znacznie więcej zabiegów i to o dużym stopniu skomplikowania - komentuje doktor Głowacki dodając, że sam w Olsztynie operował wielu mieszkańców powiatu szczycieńskiego. Do najczęstszych pytań, jakie kierują do niego miejscowi pacjenci i ich rodziny należy: "a może lepiej będzie w Olsztynie?". I wtedy właśnie żartobliwie odpowiada, że nie trzeba, bo "Olsztyn przyjechał do Szczytna".

Powinno być lepiej...

Na nowe tory szczycieńską chirurgię, oprócz wprowadzenia systemu operacji planowych, ma pchnąć także znaczne rozszerzenie zakresu i rodzaju przeprowadzanych zabiegów, możliwe między innymi ze względu na zaplanowane zakupy nowoczesnego sprzętu. Najpóźniej w połowie czerwca pojawi się na oddziale oczekiwany co najmniej od pięciu lat laparoskop, aparatura pozwalająca na dokonywanie zabiegów bez pozostawiania rozległych blizn po cięciach skalpelem.

- Ta technika dotarła do Polski pod koniec lat 80. Szybko znalazła uznanie i dość szerokie zastosowanie - wspomina doktor Głowacki dodając, że był jednym z pierwszych olsztyńskich lekarzy, którzy zaczęli operować tą metodą, a dziś już nie jest w stanie zliczyć przeprowadzonych operacji.

Dużym wsparciem dla chirurgów i pacjentów mają być kolonoskop i gastroskop. Ten pierwszy pozwala na wczesne diagnozowanie i wykonywanie zabiegów we wstępnej fazie schorzeń jelita grubego.

...jeśli pomogą pacjenci

- Liczba nowotworów tego organu wzrasta w zastraszającym tempie. Kolonoskop pozwoli na przykład na usuwanie polipów zanim przekształcą się one w złośliwego raka - powiada nowy ordynator stwierdzając jednocześnie, że w oparciu o przegląd szpitalnej dokumentacji uważa powiat szczycieński za nieco bardziej zaniedbany pod względem zdrowotnym, niż inne znane mu rejony.

- Dramatycznie dużo występuje tu przypadków ostrego zapalenia trzustki, choroby z 50-procentową śmiertelnością, której najczęstszą i najgłówniejszą przyczyną jest alkoholizm - stwierdza doktor Głowacki. - Niedomaga diagnostyka, co powoduje, że chory trafia do szpitala w stanie już bardzo ciężkim. Często winni zaniedbań są sami pacjenci, lekceważąc chorobowe objawy bądź zalecenia lekarzy.

Wzmacniana jest też medyczna ekipa na oddziale chirurgicznym. Do grona dwóch anestezjologów już dołączył trzeci, a niebawem przybędzie czwarty - obaj z Olsztyna. Zwiększona też zostaje obsada chirurgów.

Zdaniem zarówno nowego ordynatora, 47-latka z 20-letnim stażem, jak i dyrektora szpitala Wojciecha Glinki, zmiany - i te dokonane, i te zaplanowane, powinny przynieść szpitalowi i pacjentom same korzyści.

Czy przyniosą - zależy głównie od lekarzy i od zaufania pacjentów. Jedna ze szczytnianek zaufała, "oddała" swą tarczycę i nie żałuje.

- Ostatnia operacja tarczycy była przeprowadzona jeszcze przez doktora Zbigniewa Sobieszczańskiego. Później nie słyszałam, by ktoś w Szczytnie podjął się takiego zabiegu - usłyszał "Kurek" od jednej z miejscowych pielęgniarek.

Halina Bielawska

2003.04.16