Kilkadziesiąt osób debatowało nad kwestią pozwoleń zintegrowanych, podczas konferencji zorganizowanej przez Urząd Miejski.

Ostre kryteria

Najprościej rzecz ujmując pozwolenie zintegrowane, wydawane przez starostę lub wojewodę, jest decyzją administracyjną, regulujacą zasady emisji energii lub substancji do wody, gleby czy powietrza przez dane przedsiębiorstwa. Określa się w tej decyzji ograniczenia dla każdego rodzaju typowych oddziaływań na środowisko: emisję pyłów czy gazów, wprowadzanie ścieków, wytwarzanie odpadów, emitowanie hałasu itp.

Wymogi, nałożone unijna dyrektywą na zakłady, fabryki, a także i na samorzady, nie są łatwe do spełnienia, a nade wszystko kosztowne.

- Przez najbliższe 10 lat, w skali kraju, trzeba będzie wydać co najmniej 150, a najprawdopodobniej nawet 200 mld złotych, na dostosowanie gospodarki do wymogów ochrony środowiska - mówił 15 kwietnia w auli WSPol-u podczas konferencji główny "wykładowca" Janusz Mikuła, dyrektor Biura Planowania i Doradztwa Strategicznego w Warszawie, który jest też autorem szczycieńskiego programu ochrony środowiska.

W zależności od branży, terminy uzyskania pozwolenia zintegrowanego są różne. Na pierwszy ogień idą fermy: drobiu i trzody. Muszą one już 1 maja wejsć do UE z takim dokumentem.

Także i Szczytno musi przeprowadzić dodatkowe działania, głównie w obrębie wysypiska śmieci i oczyszczalni ścieków, tak by pozwolenie zintegrowane uzyskać.

- Akurat w przypadku tych obiektów mamy najwięcej czasu, bo do 2007 roku, ale to wcale nie znaczy, że będzie łatwo - mówi wiceburmistrz Danuta Górska. - Musimy zacząć już teraz, żeby zdążyć.

(hab)

2004.04.21