UNIKATOWA FOTOGRAFIA
Co jakiś czas za pośrednictwem „Kurka Mazurskiego” zwracają się do mnie czytelnicy moich historycznych artykułów.
Przekazują mi materiały archiwalne, głównie fotografie lub ciekawe, nieznane mi wcześniej informacje. Bardzo sobie takie kontakty cenię. Niedawno skontaktowała się ze mną pani, która postanowiła przekazać mi zdjęcie ze stojącym w dawnym parku Andersa (obecnie park przy ulicy Marii Skłodowskiej-Curie) pomnikiem Bismarcka. Fotografia ta, wykonana w 1957 r., jest bardzo ciekawa, ponieważ przedstawia pomnik, który jest jeszcze w dobrym stanie, chociaż już pozbawiony popiersia Bismarcka. Zamiast popiersia na kolumnie znajduje się „misa”, której nie widać na przedwojennych zdjęciach, więc być może jest to jakaś powojenna naprawa. Do tej pory myślałem, że jego dewastacja nastąpiła wcześniej. Według mojej rozmówczyni, pod koniec lat 50. park był jeszcze bardzo dobrze utrzymany, a mieszkańcy Szczytna chętnie w nim wypoczywali. Warto dodać, że pomnik ten został odsłonięty 1 czerwca 1911 r. W środku fontanny na kolumnie umocowane było popiersie Bismarcka. Co się z nim stało po wojnie? Według jednej z relacji popiersie zostało oderwane od kolumny i wrzucone do stawu, który obecnie jest zasypany. Obecnie resztki pomnika Bismarcka są miejscem spotkań lokalnego elementu i podlegają coraz większej dewastacji. Stosunkowo niedawno wyrwano z nich część płyt. Bismarck, delikatnie mówiąc, nie był naszym bohaterem i po jego pomniku nie ma co płakać. Co jednak zrobić z tym, co zostało? W takim stanie, w jakim jest obecnie przynosi wstyd miastu. Wydaje mi się, że należałoby obecną ruinę naprawić, skleić porozrzucane płyty. Taka ruina, pamiątka po dawnym pomniku/fontannie dodaje parkowi uroku. Nie może być tylko w stanie takim, jak obecnie.
WYJĄTKOWA DEDYKACJA
Oprócz zdjęć dostałem jeszcze od wspomnianej pani książkę „Szczytno z dziejów miasta i powiatu” z 1962 r.