Im większa efektywność urzędu pracy, tym więcej otrzyma on na aktywizację osób bezrobotnych. Takie rozwiązania prawne mają obowiązywać od przyszłego roku. Jednostki takie jak szczycieński PUP mogą mieć z tym problemy. Już teraz trudno znaleźć chętnych do udziału w projektach
i szkoleniach. Wielu bezrobotnych znajduje różne wymówki, by uniknąć w nich uczestnictwa.
NAGRODA ALBO KARA
Przyszły rok przyniesie istotne zmiany w funkcjonowaniu urzędów pracy.
- Będziemy albo nagradzani, albo karani za efektywność – tłumaczy zastępca dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy w Szczytnie Beata Januszczyk. Od skuteczności zależeć ma to, ile poszczególne jednostki otrzymają środków na aktywizację bezrobotnych.
- Niech się nasi pracodawcy nie dziwią, że jeśli po stażu nie zagwarantują zatrudnienia odbywającej go osobie, to my odmówimy skierowania tam kolejnego stażysty – podkreśla zastępca dyrektora. Jednocześnie wyraża obawę, że po wejściu w życie nowych przepisów w szczególnie trudnej sytuacji znajdą się urzędy w mniejszych miastach i regionach o wysokim bezrobociu, gdzie ofert pracy wciąż nie ma zbyt wiele. Ostatnio szczycieński PUP na aktywizację zawodową otrzymywał coraz więcej środków. W 2012 r. było to 7,5 mln zł, a w tym już blisko 10,8 mln złotych.