- Przed wykonawcami robót piętrzą się coraz to nowe przeszkody i sytuacje uprzednio nie przewidziane. Wszystkie dotychczasowe ustalenia zmierzające do przyśpieszenia prac „biorą w łeb” – zaalarmował kilka dni temu lokalne media dyrektor szczycieńskiego oddziału PUDIZ, Krzysztof Połukord.
Niewesołe wieści napływają z placu głównej budowy w mieście, czyli remontu ulic 1 Maja i Poznańskiej. Jak informuje dyrektor Krzysztof Połukord, przedstawiciel głównego wykonawcy robót firmy PUDIZ, na odcinku od skrzyżowania ze światłami do ul. Żeromskiego całkowicie wstrzymano prace. Okazało się bowiem, że sieć wodociągowa wykonana z rur azbestowo-cementowych wymaga wymiany, a jej przebieg jest inny niż na mapach. Do czasu przebudowy rur nie można w tym miejscu prowadzić jakichkolwiek robót, bo groziłoby to kolejnymi przerwami w dostawie wody.
Wstrzymano też roboty w obrębie skrzyżowania ulic 1 Maja i Wyspiańskiego. Przyczyną jest kolizja między…projektami kanalizacji sanitarnej i burzowej. Nowe projekty miały być dostarczone przez inwestora do 20 listopada, ale wciąż ich brak, a czas płynie. W trakcie robót okazało się też, że mapy nie uwzględniają wszystkich przyłączy do kanalizacji sanitarnej. Trzeba było wybudować dodatkowe studnie, co spowolniło tempo prac.
Zdaniem dyrektora Połukorda, szanse na przyśpieszenie wyznaczonego na wrzesień przyszłego roku terminu zakończenia inwestycji „biorą w łeb”.
Inwestor, czyli GDDKiA nie chce składać w tej sprawie żadnych deklaracji. Karol Głębocki, rzecznik prasowy olsztyńskiego oddziału zapewnia natomiast, że nowa dokumentacja trafi do wykonawcy lada dzień.
- Przy inwestycjach w miastach, gdzie grunt najeżony jest różnymi instalacjami pełno tego typu „niespodzianek”, ale to nie powód, żeby bić na alarm – uspokaja rzecznik.
Dlaczego mapy dostarczone przez starostwo tak poważnie rozmijają się z rzeczywistością?
- Wynika to z niesolidności geodetów, którzy przekazują nam do ewidencji źle wykonane pomiary – odpowiada wicestarosta Kazimierz Oleszkiewicz, zaznaczając, że wyciągnięcie konsekwencji w stosunku do winnych jest bardzo trudne.
(o)/Fot. M.J.Plitt