PKP SZCZYTNO WITA!
Pan Darek, jeden z naszych Czytelników, zwrócił nam uwagę na rozpadającą się tablicę, która wisi na budynku dworca kolejowego. Szybki już dawno nie ma, bo rozleciała się podtrzymująca ją metalowa ramka. Jej dolne, skorodowane fragmenty opierają się o daszek, dzięki czemu nie spadły jeszcze nikomu na głowę.
- Ta tablica dobrze ilustruje stan polskich kolei – skomentował ów widok pan Darek.
KLASA DRUGA
W poprzednim numerze „Kurka” pisaliśmy o przystankach w Szymanach i Siódmaku, które powstały w wyniku rewitalizacji linii Olsztyn – Szczytno – Szymany. Ale przecież i u nas na stacji mamy także odnowiony peron II. No i ładnie, bo nie tylko wiaty, ale i stojaki na rowery, zegar oraz kosze na śmieci są zgrane kolorystycznie z barwą szynobusu (wszystko w błękitach). Obiektywnie rzecz biorąc peron jest porządny, choć bez bajerów. Po prostu na miarę składów, jakie tu zajeżdżają, czyli z przedziałami tylko i wyłącznie klasy II.
TEREN POZAKLASOWY
Oprócz peronu II, mamy na stacji także peron I. Teoretycznie, bo klasa I jest bardziej komfortowa od „dwójki”, powinien to być cud techniki. Tymczasem to peron pozaklasowy, stanowiący jakby zupełnie inny świat. Stoi tu pordzewiała i rozlatująca się tablica z nazwą miejscowości. Są też wiaty, ale już bez ławeczek, zegara czy stojaków na rowery. Kosz na śmieci przytroczony jest stalową linką do słupa latarni. A te wiaty...
Niby z daleka prezentują się jako tako, ale w szczegółach to już wręcz skandalicznie. Płyty paździerzowe stanowiące „podsufitkę” rozpadają się i sporymi kawałkami spadają w dół na asfaltową nawierzchnię peronu. Jeśli ktoś skryłby się pod wiatą przed deszczem, owe fragmenty zleciałyby mu na głowę. Niby peron jest nieczynny, bo szynobusy korzystają tylko z II, ale skoro trwa, niejeden podróżny może się tu zapędzić i przeżyć niemiłą przygodę, gdy zostanie trafiony wspomnianymi rozmiękłymi fragmentami paździerzowej podsufitki. Wypadałoby konstrukcje te czym prędzej rozebrać, aby nie robiły nam obciachu przed przejezdnymi.