W okolicach walentynek zapachniało wiosną, zrobiło się cieplej (temperatura przekraczała 10 stopni)  i już w połowie lutego całkiem sporym powodzeniem cieszyły się szczycieńskie place zabaw (fot.1).

Place brzydkich zabaw Na huśtawkach, zjeżdżalniach i rozmaitych torach przeszkód pojawili się milusińscy, którym sekundowali rodzice. Ba, na niektórych urządzeniach do akcji włączyły się również i osoby w starszym wieku, pokazując, że wiosna niejedno ma imię.
Wprawdzie pod koniec minionego tygodnia zima przypomniała o swoim istnieniu nie tylko w sensie kalendarzowym, ale potem znów temperatura się podniosła i można oczekiwać, że miłośnicy rodzinnego wypoczynku na świeżym powietrzu powrócą na place zabaw.
„Kurek” w ostatnim czasie odwiedził kilka takich miejsc, by przyjrzeć się choćby stanowi ich bezpieczeństwa. Pewne zaniepokojenie wzbudził w nas wygląd placu zabaw przy ul. Lanca, powstałego kilka lat temu z funduszy budżetu obywatelskiego. Z pozoru wszystko jest w jak najlepszym porządku  (fot. 2). Tak jak swego czasu postulowano, powstało tu przejście dla pieszych prowadzące z pobliskiego osiedla, teren jest ogrodzony, w pobliżu ustawiono stojaki na rowery, a stan techniczny poszczególnych urządzeń raczej nie budzi zastrzeżeń. Zastrzeżenia budzą za to napisy i rysunki na największym na placu obiekcie, co pokazuje fot. 3. Zakładamy, że wulgarne teksty i takież ilustracje nie są dziełem kilkuletnich berbeci czy ich rodziców, tylko znudzonych nastolatków próbujących być bardzo dorosłymi.

Tak czy owak plac ma swoich opiekunów (także inicjatorów powstania CZAR-u, bo taka jest nazwa owego obiektu), którzy powinni dokonywać tu przeglądów i zadbać o usunięcie wątpliwej jakości ozdobników. Dodajmy, że nie pojawiły się one tu w ostatnich dniach, tylko szpecą plac zabaw od pewnego czasu.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.