Złoża bursztynu spod Szczytna stanowiły surowiec do budowy Bursztynowej Komnaty.

Ten surowiec wielu z nas kojarzy się z Bursztynową Komnatą. Czy wiemy jednak, że do jej budowy użyto bursztynu wydobytego w naszym powiecie?

Prezent króla dla cara

Bursztyn, w tłumaczeniu niemieckim - płonący kamień, od wczesnych lat średniowiecza stanowił obiekt pożądania, szczególnie płci pięknej. Jednak i dla panów był on surowcem bardzo nęcącym, wokół którego rozgrywały się wydarzenia polityczne.

Płonący kamień pożądania

Na początku osiemnastego wieku, w 1701 roku król pruski Fryderyk I zwany Wielkim zamówił u gdańskich jubilerów, specjalistów od obróbki bursztynu, gabinet wyłożony tym cennym kamieniem. Projekt opracował włoski artysta Bartolomeo Rastelli. Głównym wykonawcą był jubiler Friedrich Roggenbuck, a pomagali mu jubilerzy z Gdańska, Królewca i Elbląga.

Ponad 10 lat trwały prace nad doborem kamieni odpowiedniej wielkości i koloru. W końcu powstał gabinet składający się z dwunastu płaszczyzn i dziesięciu fragmentów boazerii, które można było dowolnie zestawiać. Odpowiednio dobrane bursztyny tworzyły płaskorzeźby, ornamenty przedstawiające herby, girlandy, scenki rodzajowe. Sufity zdobiły bursztynowe żyrandole, po bokach stały bursztynowe świeczniki. Gdy gabinet był gotowy, zgodnie nazwano go ósmym cudem świata.

W 1716 roku Piotr I Wielki car Rosji zobaczył to wspaniałe cacko i oniemiał z zachwytu. Król Prus postanowił mu je darować jako symbol przyjaźni między Prusami a Rosją.

Rozmontowany gabinet popłynął do Petersburga i aż do śmierci cara leżał w skrzyniach. Caryca Katarzyna I kazała go zmontować w jednej z sal Pałacu Zimowego. Na polecenie jej córki gabinet zaczął zmieniać się w Bursztynową Komnatę. Wspaniałe dzieło sztuki rozbudowano i wzbogacono. Powstała komnata o wymiarach dziesięć i pół na jedenaście i pół metra. Bursztynową Komnatę przewieziono do Pałacu Jekatieryńskiego w Carskim Siole, gdzie przez ponad 200 lat zdobiła jego wnętrze.

Po wybuchu wojny niemiecko-radzieckiej jesienią 1941 roku wojska hitlerowskie otoczyły ówczesny Leningrad, zdobyły i splądrowały pałac w odległym o kilkanaście kilometrów Carskim Siole. Oddział Werhmachtu pod dowództwem hrabiego Solmsa zdemontował bursztynową mozaikę i skrzynie z unikatowym dziełem sztuki wywieziono do Królewca. Tu Bursztynową Komnatę zainstalowano w jednym z pomieszczeń pokrzyżackiego zamku. Na pokaz zaproszono wielu dziennikarzy, artystów i naukowców.

Karta wojny odwróciła się, w 1943 roku Armia Radziecka zbliżała się do Królewca. Z rozkazu gauleitera Ericha Kocha Bursztynową Komnatę ponownie rozmontowano, zapakowano w skrzynie i wszelki słuch po niej zaginął.

Złoża spod Szczytna

Do tej pory mało znany jest fakt, że do budowy Bursztynowej Komnaty użyto m.in. bursztynu znalezionego w powiecie szczycieńskim.

Urodzony w 1810 roku w Królewcu Julius Schumann, pedagog i geolog prowadził na tym terenie badania. Wydana w 1869 roku książka "Geologiczne wędrówki przez Stare Prusy" opisuje, co znalazł on w staropruskiej ziemi. Oto jej fragment:

"...w najdalszym południowym zakątku Prus Wschodnich istniało bursztynowe pole o powierzchni 46 mil kwadratowych, największe bursztynowe pole w Prusach Wschodnich".

Miejsce znaleziska było już wcześniej odkryte, gdyż Pruskie Krajoznawstwo i Ludoznawstwo von Prussa, na które się Schumann powołał ustaliło, że bogate złoża bursztynu wykryto w 1811 roku koło Szczytna, pod Rozogami, Wilamowem, a także w spychowskich i korpelskich lasach. Tu zagarnęli bursztyn chłopi i wraz z polskimi wspólnikami zbywali chętnym odbiorcom w sąsiednim kraju. Dopiero w 1813 roku wojsko zlikwidowało te nieprawidłowości.

Tereny złoża zostały dokładnie ustalone i wydzierżawiono je później za 200 talarów dzierżawcom znad wybrzeży Bałtyku (1 talar - 28 gramów srebra, 10 talarów kosztowała krowa).

Celem badań Schumanna było rozpoznanie złóż bursztynu. Od dawnego dzierżawcy w Siódmaku koło Szczytna otrzymał dokładną informację o ich występowaniu. Zalegały one w podmokłych okolicach koło Szczytna aż do Wielbarka, wokół Siódmaku, Lesin, Szyman i Rozogów. Bursztyn znajdowano w sypkim piasku, który jednak miał twarde podłoże. Występował także w zmurszałej karpinie korzeni drzew. W miejscach występowania złóż karpiny rozkopywano głębokie doły, w których znajdowano duże bryły bursztynu. Niektóre rozkopy dawały dochody od 1000 do 2000 talarów. W pobliżu Rozóg dzierżawca znalazł ważącą prawie 5 funtów bryłę bursztynu, która przyniosła mu 120 talarów zysku. Kamień był czysty, najlepszego gatunku.

Poszukiwał uczony bursztynu na podmokłych nadrzecznych łąkach wokół Rozogów. Wykopy jednak wnet napełniały się wodą, co utrudniało dalsze prace. Znalezione kawałki porównał z bursztynem znalezionym na sambijskim wybrzeżu. Bursztyn miejscowy niewiele się różnił lub był nawet piękniejszy.

Pozostało jednak pytanie, skąd wziął się bursztyn tak daleko od wybrzeży morza. Uczony doszedł w końcu do wniosku, że kamień przeniesiony został przez wody wielkiego kataklizmu geologicznego.

Zbigniew Janczewski

2005.07.20