Na Jeziorze Domowym Dużym od kilku lat organizowane są Mistrzostwa Polski w Narciarstwie Wodnym. Zainteresowanie nimi mieszkańców jest niemal zerowe. Impreza nie wzbudza ciekawości nawet u związanych ze sportem radnych.

Po co nam te narty?IMPREZY NAM UCIEKAJĄ

Mistrzostwa Polski w Narciarstwie Wodnym rozgrywane na wodach Jeziora Domowego Dużego w Szczytnie to jedno z wydarzeń wpisanych do kalendarza letnich imprez w mieście. Czy dobrze służy ono promocji Szczytna? Raczej nie. Obserwując co roku teren zawodów nie sposób nie zauważyć, że uczestniczą w nich tylko organizatorzy i zawodnicy. Wątpliwości co do imprezy mają też radni, w tym np. Rafał Kiersikowski. Jego zdaniem o wiele większy oddźwięk miał cykl wyścigów rowerowych MTB firmowany przez byłego kolarza, Cezarego Zamanę. Kilka lat temu gościły one w Szczytnie, przyciągając zawodników z całego kraju, ale też wielu mieszkańców miasta i powiatu. Niedawno, jak mówi radny, o organizację wydarzenia na swoim terenie wystąpił Ełk. - Wydanie 20 tys. zł to niewiele, biorąc pod uwagę, że impreza ma rangę ogólnopolską, a uczestniczy w niej ponad 100 zawodników – zauważa Kiersikowski. Jego zdaniem miasto powinno aspirować do organizacji właśnie tego typu wydarzeń sportowych, propagujących popularne dyscypliny. - Nam imprezy coraz bardziej uciekają. Wszystko jest zabierane przez Olsztyn czy Ełk – alarmuje radny, jako przykład podając jeszcze Maraton Juranda odbywający się niegdyś przy okazji Dni i Nocy Szczytna. Dodaje, że należy się zastanowić nad dalszą organizacją mistrzostw w narciarstwie wodnym, ze względu na znikomy ich oddźwięk. - Z tego, co widzę, to uczestniczy w nich garstka osób – mówi Kiersikowski.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.