Mniejsze ze szczycieńskich jezior, podobnie jak i większe, doczekało się jakiś czas temu rekultywacji. Poprawiła się znacznie jakość wody.

Poczet schodów nadjeziornychZmodernizowano również nadjeziorne alejki. Wprawdzie nic na razie nie wyszło z wyciągu nart wodnych, ale nie narzekajmy – i tak jest znacznie lepiej niż przed laty. Poczucie pewnej harmonii burzą ewentualnie miłośnicy mocniejszych trunków (i chyba, niestety, niczego więcej), którzy lubią przesiadywać na ławeczkach, sącząc procenty. Ale czy to jedyna łyżka dziegciu w beczce miodu? Mieszkańcy ulicy Konopnickiej (która leży zdecydowanie powyżej lustra wody) i ulic odchodzących od niej w kierunku północnym zwrócili nam uwagę na stan schodów prowadzących do jeziora. Jakoś nigdy ich wcześniej chyba nie liczyliśmy, ale okazuje się, że owych schodów jest całkiem sporo.

Co je łączy? Popatrzmy na fot. 1, 2 , 3 i 4. Na żadnym ze zdjęć nie widzimy stosownego połączenia schodów z nadjeziorną ścieżką. Nasi Czytelnicy, którzy chcieliby się przespacerować właśnie nad samym jeziorem, jesienią narażają się na częste brudzenie obuwia i ryzykują poślizgnięciem się. Między końcem schodów a trotuarem mamy już teraz jakieś kałuże, błoto i całoroczne wykroty.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.