Nie ma w powiecie szczycieńskim, a zapewne i w całym kraju, samorządu, do którego kasy wpływałyby wszystkie należne mu pieniądze.

O brakach, które wykazują kasy niektórych gmin, pisaliśmy w poprzednim numerze. Dziś - zgodnie z zapowiedzią - sytuacja w pozostałych trzech samorządach.

Rozogi

Zaległości w trzech podstawowych rodzajach podatków: rolnym, leśnym i od nieruchomości, sięgają kwoty blisko 290 tys. zł. Ponad połowę budżetowego braku (153.092 zł, tj. 26,5% ogółu należności) "tworzą" przedsiębiorcy, zwlekający z uiszczaniem podatku od nieruchomości. Jeszcze mniej solidnie osoby prawne podchodzą do płacenia podatku rolnego. I choć przypadająca na nie kwota w sumie nie jest wysoka - 4642 zł, to zaległość sięga 3050 zł, czyli ponad 65%. Solidniejsi więc pod tym względem są rolnicy indywidualni, którzy z należnej kwoty podatku rolnego, tzw. przypisu na poziomie 243.068 zł nie zapłacili zaledwie 59.786 zł, tj. niespełna 25%. Odrobinę większy procentowo brak (26,2%) należnych wpływów odnotowuje gmina Rozogi w przypadku podatku od nieruchomości płaconego przez osoby fizyczne.

Świętajno

Zaległości podatkowe, w wysokości 391.504 zł zniwelowała subwencja wyrównawcza (393.295 zł), którą Świętajno otrzymało w ubiegłym roku po raz pierwszy. W latach poprzednich, choć zaległości podatkowe występowały, gmina dodatkowych pieniędzy z budżetu państwa nie otrzymywała. Subwencja ta nie zwalnia podatników z obowiązku uregulowania należności. Takie uprawnienie ma jedynie wójt i z niego korzystał, "pozbawiając" gminną kasę dochodów w wysokości ponad 25 tys. zł.

Podmioty gospodarcze zalegają jedynie z podatkiem od nieruchomości, w łącznej wysokości 261.895 zł, tj. 26.7% wszystkich należności z tego tytułu. Osoby fizyczne natomiast nie uiściły wszystkich podatków praktycznie każdego rodzaju. Najwyższą kwotę zaległości odnotowuje gmina w przypadku podatku od nieruchomości (114.645 zł), a następnie - od środków transportowych - 8549 zł. Nieco mniejsze zadłużenie mają rolnicy, którzy nie zapłacili dotychczas 5658 zł podatku rolnego. Nawet te kwoty, które ostatecznie kasę gminy zasiliły, nie były płacone w terminie, z "własnej i nieprzymuszonej woli". Gmina wystawiła 1641 upomnień skierowanych do osób fizycznych z powodu zwłoki w opłacie podatku od nieruchomości, 77 skierowała do przedsiębiorców, a komornicy otrzymali do wykonania 240 tytułów wykonawczych.

Wielbark

W największej obszarowo gminie powiatu szczycieńskiego występują najmniejsze zaległości podatkowe. Na koniec ubiegłego roku nie przekraczają 75 tys. zł. Prym wiodą osoby fizyczne, które nie zapłaciły 44.075 zł podatku od nieruchomości. Ponad połowa tej kwoty jest "dziełem" jednego tylko podatnika, który od lat obowiązek co prawda realizuje, ale zawsze z opóźnieniem, znacznie po terminie i po otrzymaniu od gminy wszystkich możliwych upomnień. Przedsiębiorcy, których - jak mówią gminni urzędnicy - na terenie Wielbarka za wielu nie ma - zalegają jedynie z podatkiem od nieruchomości, w łącznej wysokości 7.456 zł.

Niedobór podatku rolnego, w wysokości 13.188 zł, spowodowali wyłącznie rolnicy indywidualni. Podobnie jest w przypadku zaległości w podatku leśnym (411,9 zł) i od środków transportowych (9.051 zł).

Być może, niewielka - w porównaniu z innymi gminami - kwota zaległości wynika z faktu, że sporo było umorzeń. Decyzją wójta w ubiegłym roku mieszkańcy i przedsiębiorcy z terenu gminy Wielbark zostali zwolnieni z obowiązku uiszczania podatków na sumę ponad 43,2 tys. zł.

(hab)

2003.04.16