Jesienią 1941 roku konną podróż przez Mazury odbyła znana w Niemczech hrabianka Marion Dönhoff. Swoje wrażenia z tej wyprawy zawarła w ciekawej relacji.

Podróż hrabianki

Ze starego rodu

Wraz z przejęciem władzy przez nazistów i wybuchem II wojny dawny świat Mazur powoli odchodził w przeszłość. Kończyło się dotychczasowe życie na tych terenach. Wszystko podczas trwającej już wojny było inne, napawające niepokojem i niepewnością. Ostatnim obrazem dawnych Mazur i ich mieszkańców jest relacja Marion Gräfin Dönhoff z konnej wyprawy na Mazury, odbytej jesienią 1941 roku. Marion Gräfin Dönhoff pochodziła z jednego z najsłynniejszych wschodniopruskich rodów arystokratycznych, osiadłego w Friedrichstein pod Królewcem. Studiowała w Niemczech i Szwajcarii, uzyskując w 1935 roku stopień doktora nauk politycznych. W czasie wojny związana była ze spiskowcami Stauffenberga. Po wojnie, w roku 1946, podjęła pracę w tygodniku „Die Zeit”, jednym z najbardziej znanych pism niemieckich. W 1955 roku została kierownikiem działu polityki, w 1968 roku redaktorem naczelnym a w 1972 roku wydawcą „Die Zeit”. Do śmierci w 2002 roku działała na rzecz pojednania polsko – niemieckiego. W tym celu powołała swoją fundację. Otrzymała szereg doktoratów honoris causa na całym świecie, między innymi Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu (1991) i Uniwersytetu w Kaliningradzie (1999). Przez całe swe długie życie pozostała aktywna pisarsko i publicystycznie, wydając szereg książek. Pierwszą z nich „Namen, die keiner mehr nennt” („Nazwy, których nikt już nie wymienia”) wydała w 1962 roku. Opisała w niej swą siedmiotygodniową konną ucieczkę z Prus Wschodnich w 1945 roku, przed nadciągającą Armią Czerwoną. W książce tej zawarła również relację ze swej konnej podróży na Mazury w 1941 roku, wiodącej między innymi przez okolice Jedwabna i Szczytna.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.