Radna miejska Zofia Głodzik dostała mieszkanie w TBS już po trzech latach oczekiwania, mimo że są osoby czekające na przydział znacznie dłużej. Wiceburmistrz Kaczmarczyk tłumaczy to trudną sytuacją życiową, w której się znalazła. Czy na podobną łaskawość mogliby liczyć zwykli mieszkańcy Szczytna, także przeżywający osobiste dramaty? Pikanterii sprawie dodaje to, że w komisji rozpatrującej wnioski o przydział mieszkań zasiada dwoje kolegów Zofii Głodzik, radnych z ugrupowania „Razem dla Mieszkańców”.

limg("04_FOTO.JPG", "Na liście chętnych ubiegających się

o mieszkanie w TBS jest obecnie około 200 osób, z których co najmniej połowa spełnia kryteria finansowe");

ZDECYDOWAŁA TRUDNA SYTUACJA …

Mieszkanie w TBS to dla wielu mieszkańców Szczytna rzecz nieosiągalna. Na liście chętnych jest obecnie około 200 osób, z których 100 – 120 spełnia kryteria finansowe dające gwarancję utrzymania lokalu. Rocznie na skutek rotacji zwalniają się maksymalnie 2 – 3 mieszkania. Nic więc dziwnego, że niektórzy czekają na przydział nawet około dziesięciu lat. Są jednak tacy, którzy otrzymują go znacznie szybciej. Należy do nich radna miejska Zofia Głodzik. Jej przydzielono mieszkanie już po trzech latach od złożenia wniosku. W związku z tym pojawiają się znaki zapytania. Wątpliwości w tej sprawie ma radna opozycji Anna Rybińska, do której zwrócili się mieszkańcy oczekujący na przydział o wiele dłużej niż radna Głodzik. – Ci ludzie byli pewni, że mieszkań nie ma, a tu okazało się, że koledzy przydzielili jedno z nich naszej radnej. Uważam, że to nieuczciwe i niesprawiedliwe – mówiła Rybińska podczas niedawnej komisji Rady Miejskiej.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.