To, że w Szczytnie są bagna, wie każdy mieszkaniec miasta. Jednak nazwa terenu rozciągającego się między ulicami Leyka i Żeromskiego ma wymiar coraz bardziej symboliczny, ponieważ naturalnych mokradeł z roku na rok ubywa. Tymczasem ich pozostałości kryją w sobie niejedną ciekawostkę przyrodniczą. W celu ich ochrony pojawił się projekt przekształcenia bagien w użytek ekologiczny.

Pomysł na bagna

INSPIRACJA PRZY SPRZĄTANIU

Pomysł na to, jak w najlepszy sposób zagospodarować pozostałości szczycieńskich bagien, zrodził się w głowie Lucjana Wołosa (wówczas naczelnika wydziału rozwoju miasta, dziś jego sekretarza) podczas ubiegłorocznej akcji wiosennego sprzątania. Wśród terenów, które porządkowali wtedy urzędnicy znalazły się m.in. oczka wodne nieopodal garaży przy ulicy Targowej.

- Widziałem, w jakim stanie znajduje się to miejsce. Pomyślałem, że dobrze by było objąć je jakąś formą ochrony przyrody. Oprócz zachowania naturalnych walorów bagien, ułatwiłoby nam to ewentualne występowanie o środki zewnętrzne niezbędne do zagospodarowania terenu - wyjaśnia Lucjan Wołos.

Bagna figurują w planie zagospodarowania przestrzennego miasta jako użytek zielony. Przez szereg lat brakowało jednak sensownych pomysłów na jego wykorzystanie. Z czasem powierzchnia bajorek i oczeretów znacznie się zmniejszyła, także wskutek celowego ich osuszania.

- Zawsze byłem przeciwnikiem takich działań. Pewnych naturalnych rzeczy nie wolno

niszczyć, nawet jeśli znajdują się w centrum miasta. Tym bardziej, że w przypadku bagien łatwo naruszyć cieki wodne, co już nawet w pewnym stopniu nastąpiło - tłumaczy inspektor Ryszard Jerosz, zajmujący się w Urzędzie Miejskim ochroną środowiska. Rozstrzygnięcia w sprawie zagospodarowania terenu podejmowali jednak radni, którzy zdecydowali wcześniej o częściowym osuszeniu mokradeł.

ZASKAKUJĄCE OPRACOWANIE

Do przekształcenia bagien w użytek ekologiczny potrzebna była opinia fachowców, stwierdzająca, czy rzeczywiście teren zasługuje na status obszaru chronionego. W tym celu miasto zleciło naukowcom z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego tzw. waloryzację przyrodniczą bagien, czyli zinwentaryzowanie występujących tam gatunków roślin i zwierząt. Biolodzy, po trwającym kilka tygodni przeczesywaniu mokradeł, wydali opracowanie zawierające informacje zaskakujące nawet dla najbardziej zainteresowanych.

- Okazało się, że nasze bagna posiadają bardzo bogaty skład gatunkowy, zarówno jeśli chodzi o faunę, jak i florę. Naukowcy znaleźli tam na przykład dwa gatunki bardzo rzadkich roślin podwodnych - mówi Lucjan Wołos.

EDUKACJA I PORZĄDEK

Zdaniem sekretarza miasta wyniki badań stanowią mocny argument dla przekształcenia bagien w użytek ekologiczny. O tym, czy tak się stanie, zadecydują radni, prawdopodobnie już na najbliższej, sierpniowej sesji Rady Miejskiej. Jeśli do projektu ustosunkują się pozytywnie,

na szczycieńskich mokradłach powstanie ścieżka edukacyjna.

- Zamierzamy wybudować tam kładki i platformy obserwacyjne. Wierzę, że bez większych problemów uda się nam pozyskać na to środki zewnętrzne - uważa sekretarz Wołos. Dodaje, że przekształcenie bagien w użytek ekologiczny zapobiegłoby dalszemu ich zaśmiecaniu, ograniczyłoby również odbywające się tam regularnie alkoholowe libacje. Użytek ekologiczny to forma ochrony przyrody o wiele mniej restrykcyjna niż rezerwaty. Ryszard Jerosz zapewnia, że okoliczni mieszkańcy i osoby prowadzące wokół bagien działalność gospodarczą na pewno nie odczują skutków takiego zagospodarowania terenu.

- Strefa ochrony dotyczyć będzie tylko i wyłącznie samych mokradeł. Poza nimi nie wprowadzi się żadnych obostrzeń - wyjaśnia inspektor.

Wojciech Kułakowski