Iwona Tomczyk ma pretensje do policjantów szczycieńskiej drogówki. Twierdzi, że potraktowali ją obcesowo i wlepili mandat, „bo nie okazała skruchy”. - Od kiedy takie przewinienie figuruje w Kodeksie ruchu drogowego? - ironizuje kobieta. Rzecznik Komendy Powiatowej Policji przedstawia inną wersję zdarzeń, według której to zatrzymana miała zachowywać się wobec stróżów prawa arogancko.
WERSJA UKARANEJ
W piątkowy ranek 8 marca Iwona Tomczyk zaparkowała samochód przed apteką na ul. Odrodzenia. Przyznaje, że stanęła dość niefortunnie, bo na pasie wyłączonym z ruchu, tuż obok miejsca dla niepełnosprawnych. Zapewnia, że zrobiła to tylko na chwilę i z ważnego powodu. - Miałam zabrać z domu na badania moją 90-letnią mamę – relacjonuje. Zanim jeszcze zdążyła wyjąć z auta torebkę, obok niej pojawił się patrol drogówki.