W piątek 16 września w jednym z urzędów na terenie gminy Rozogi policjanci ze Szczytna zauważyli mężczyznę, który z wyglądu był podobny do poszukiwanego dwoma listami gończymi. Postanowili więc sprawdzić delikwenta. Ten jednak, na widok funkcjonariuszy, zaczął uciekać. Wbiegł to toalety i próbował otworzyć okno. Po krótkim pościgu trafił w ręce stróżów prawa. Jak się okazało, 20-letni Mateusz S., mieszkaniec gminy Rozogi, był poszukiwany przez sądy w Szczytnie i Ostrołęce oraz przez inne jednostki policji. Jest podejrzewany w sprawach rozboju i kradzieży. Na swoim koncie ma też groźby karalne, pobicie, kradzież z włamaniem, jazdę rowerem po pijanemu. Teraz najbliższe pół roku spędzi w zakładzie karnym.
PIERWSZE SADZE
Choć tegoroczny wrzesień jest ciepły, to niektórzy już ogrzewają swoje mieszkania. Niestety, zapominają przed sezonem grzewczym o wyczyszczeniu przewodów kominowych, co może mieć przykre konsekwencje. W czwartek 15 września w jednym z budynków mieszkalnych na ul. Mickiewicza w Wielbarku zapaliły się sadze w kominie. Strażacy ugasili je i nie stwierdzili pęknięć przewodu. Tym razem obyło się bez strat.
ZATRZYMALI WŁAMYWACZY
Na przełomie kwietnia i maja ubiegłego roku na terenie Szczytna doszło do serii włamań i kradzieży do domów i mieszkań. Sprawcy wchodzili do środka przez uchylone drzwi balkonowe pod nieobecność właścicieli. Ich łupem najczęściej padały aparaty fotograficzne, biżuteria, sprzęt elektroniczny, telefony komórkowe oraz pieniądze. Śledczy przez blisko półtora roku zbierali materiał dowodowy oraz przesłuchiwali świadków. Ich działania w końcu dały efekt. Funkcjonariusze ustalili, że sprawcami przestępstw są 27-letni Jarosław J., mieszkaniec powiatu szczycieńskiego ovraz 17-letni Mateusz K. z Ełku. Starszy z włamywaczy obecnie przebywa w zakładzie karnym, natomiast nastolatek w domu poprawczym. W trakcie rozmowy z policjantami chłopak przyznał się do kradzieży i do tego, że skradzione przedmioty zostały sprzedane. Jarosław J. usłyszy zarzuty. Za popełnione przestępstwa grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności. Mateusz K. w chwili dokonania tych czynów był nieletni, więc o jego dalszym losie zadecyduje sąd rodzinny.
WYPADEK OPLA
W sobotę 17 września około godziny 9.00 na trasie Jedwabno – Olsztynek kierujący oplem vectrą mieszkaniec Wielbarka stracił panowanie nad pojazdem i wpadł do przydrożnego rowu. Mężczyźnie nic się nie stało, ucierpiała za to jego pasażerka. Kobieta z podejrzeniem urazu kręgosłupa trafiła do Szpitala Wojewódzkiego w Olsztynie.
KŁUSOWNIK W SIDŁACH POLICJI
W czwartek 15 września około południa dzielnicowi z Pasymia i Dźwierzut zauważyli w Popowej Woli renault z pękniętą szybą. To wzbudziło ich podejrzenia, więc postanowili zatrzymać auto do kontroli. Na widok policjantów kierowca zaczął jednak uciekać. Pościg trwał krótko, bo mężczyzna z powodu nadmiernej prędkości zjechał nagle na pobocze, a potem uderzył a drzewo. Miał wiele szczęścia, bo wyszedł z opresji cało. Uciekinierem okazał się 41-letni Jerzy S., mieszkaniec gminy Dźwierzuty. Nie posiadał przy sobie dowodu rejestracyjnego ani ubezpieczenia OC. Za brak dokumentów został ukarany mandatem karnym.
To jednak nie wszystkie jego przewinienia. Podczas przeszukania samochodu policjanci znaleźli w bagażniku około 22 kg nielegalnie złowionej ryby, m.in. lina, szczupaka, okonia oraz bolenia. Oprócz tego w aucie ukryte były narzędzia służące do kłusownictwa – podbierak z przewodem elektrycznym, deska z urządzeniem elektrycznym. Amator ryb trafił do policyjnej celi, gdzie spędził noc. usłyszał już zarzut nielegalnego połowu. Grozi mu za to kara do dwóch lat pozbawienia wolności oraz grzywna.
POŻAR W ŚLEDZIACH
W czwartek 15 września wieczorem w miejscowości Śledzie, gmina Dźwierzuty, zapalił się wolno stojący stos sezonowanej tarcicy. Ogniem objęta była cała kubatura. Pożar został ugaszony, ale tarcica się spaliła, nadpaleniu uległo również składowane obok drewno opałowe. Nie wiadomo, co było przyczyną pożaru.
oprac. (ew)