Co zrobić, aby nie tylko w sezonie letnim, ale także poza nim powiat szczycieński był atrakcyjny dla turystów? – Należy zachęcić ich do przyjazdu tu obniżką cen na usługi hotelarskie, gastronomiczne i inne – uważają inicjatorzy akcji „Szczytno i powiat za pół ceny”.
DLACZEGO NIE U NAS?
Pomysł nie jest nowy. Podobne promocyjne akcje przeprowadzono już m.in. w Zakopanem, Poznaniu, Gdańsku, Elblągu, a ostatnio realizowana jest w Piszu. Polega na tym, że przyjeżdżającym w wyznaczonym okresie turystom oferowane są atrakcyjne ceny za wynajęcie pokoju hotelowego, zjedzenie obiadu, skorzystanie z odnowy biologicznej, wycieczek z przewodnikiem czy imprez kulturalnych. Część miast promocji nie ogranicza tylko dla przyjezdnych, ale rozszerza ją o swoich mieszkańców.
- Dlaczego nie mielibyśmy zrobić tego w naszym powiecie? – pyta radny miejski Rafał Kiersikowski. Najlepiej w miesiącach luty-kwiecień. - To martwy sezon, który znakomicie można wykorzystać na promocję naszego terenu. Takie tematy chętnie podchwytują stacje telewizyjne i radiowe, nagłaśniając sprawę za darmo – dodaje.
Warunkiem jest jednak powszechne włączenie się do przedsięwzięcia lokalnych samorządów i przedsiębiorców. Co oni o tym sadzą?
- To znakomity pomysł. Jak usłyszałam o akcji w Zakopanem, od razu pomyślałam, że dobrze by było i u nas coś takiego przeprowadzić – mówi Joanna Ziółek, właścicielka Hotelu i Restauracji „Krystyna”. Dyskusji wymaga jej zdaniem tylko okres działania promocji. Ona optuje za tygodniem. - Na kliencie, który by u nas przez ten okres nocował i żywił się nie zarobilibyśmy, ale może wtedy chętniej odwiedziłby nas przy następnej, już nie promocyjnej okazji. Pani Joanna zapowiada, że w przypadku uruchomienia akcji promocja w jej firmie obejmie także mieszkańców miasta.
Takiej opcji z kolei nie przewiduje Małgorzata Jurkowlaniec, właścicielka salonu kosmetycznego w Szczytnie. Pomysł jednak jej się podoba, ale w przypadku swojej firmy adresowałaby ofertę tylko do turystów.
- To fajna inicjatywa, trzeba tylko uzgodnić szczegóły – mówi pani Małgorzata.
Władze powiatu i miasta ostrożnie podchodzą do tematu. Wolałyby, aby wstępne rozeznanie wzięły na siebie komisje rady bądź miejscowe stowarzyszenia. – To musi być ponadlokalne. Żeby tu ktoś przyjechał i został na dłużej nie wystarczy, że za pół ceny zje obiad czy pójdzie do fryzjera. Muszą być inne atrakcje czekające na turystów w całym powiecie – mówi wiceburmistrz Szczytna Krzysztof Kaczmarczyk. - Potrzebne jest zaangażowanie wszystkich wójtów, tylko czy oni będą zainteresowani czymś takim? – zastanawia się.
Kiersikowski uważa, że potrzebne jest szybkie działanie. – Moglibyśmy być drudzy po Piszu na Mazurach. Już do akcji przygotowuje się Mrągowo. Dalsza zwłoka może oznaczać, że będziemy ostatni i już nieatrakcyjni – dzieli się swoimi obawami radny.
PRZETARTE ŚCIEŻKI
Akcja w Zakopanem została przeprowadzona w jeden z październikowych weekendów w ramach projektu „Spotkajmy się w Zakopanem”. Turyści, którzy przyjechali na sobotę i niedzielę do stolicy Tatr mogli za atrakcyjne ceny wynająć pokój w luksusowym hotelu, zjeść obiad oraz skorzystać z tańszej odnowy biologicznej, wycieczek z przewodnikiem, zwiedzania muzeów i imprez kulturalnych. Oferta spotkała się z dużym zainteresowaniem. W kwaterach prywatnych oferujących noclegi po 20-30 zł od osoby zabrakło miejsc. Miejscowi też nie narzekali, bowiem oferta objęła także ich. Wielu z nich wybrało się w tych dniach do restauracji skuszonych obiadem za pół ceny i piwem za 2 zł. Władze Zakopanego zapowiadają kolejny promocyjny weekend.
Podobna akcja, przeprowadzona już po raz czwarty, odniosła sukces w Poznaniu, gdzie zainteresowanie przeszło najśmielsze oczekiwania władz. Ostatnia, przeprowadzona na początku czerwca ub.r. była już czwartą z kolei. Koordynatorowi, Poznańskiej Lokalnej Organizacji Turystycznej udało się namówić do 50% obniżek cen usług ponad 150 firm. 50 procentowe zniżki przyciągały też w ubiegłym roku gości do Gdańska w ramach akcji „Rozsmakuj się w Gdańsku” zorganizowanej w kwietniu i Elbląga w sierpniu.
Andrzej Olszewski