- Mam nadzieję, że prace ruszą tej jesieni, a najpóźniej wiosną przyszłego roku – deklarował równo … dwa lata temu Roman Tomczak, przedsiębiorca z Ostrołęki, który wykupił teren po szczycieńskim kinie „Jurand” (fot. 1) i podjął się budowy w tym miejscu centrum handlowo-usługowego – z planowaną niewielką salą widowiskową.
Podobnych obietnic na przestrzeni ponad już 10 lat od chwili wyburzenia przybytku kultury było więcej i nie tylko malkontentom z trudem przychodziło w nie wierzyć. Z rzadka na coraz gorzej prezentujący się plac wjeżdżał jakiś pojazd, ale wygląda na to, że wreszcie coś faktycznie ruszyło. Przedsiębiorca do niedawna skupiał się na budowie hotelu w Warchałach czy galerii w Ostrołęce. Teraz może się skoncentrować na nadrobieniu zaległości w Szczytnie.
W szybkim tempie wymieniono dość szpetne ogrodzenie, usunięto resztki starych fundamentów i piwnicznych ścian, wykarczowano całkiem pokaźny miejski pseudolasek, a teren wyrównano (fot. 2). Wyburzono również niszczejący młyn, do niedawna nielegalną noclegownię i rodzaj meliny (fot. 3). Niektórzy może z tego powodu odczuwają żal, ale obecny (czyli tuż przed likwidacją) wygląd tego obiektu osobom patrzącym z ul. Odrodzenia w kierunku ul. Ogrodowej na pewno uczucia radości nie dawał. Wypada tylko mieć nadzieję, że trwające już trzy tygodnie prace nie będą z jakichś powodów przerwane i nie zostaną dokończone później na świętego nigdy.