Dla niektórych to pretekst do zrobienia sobie długiego weekendu, dla innych – okazja do zamanifestowania uczuć religijnych.
Zamanifestowania, które jak podkreślają księża, nie jest skierowane przeciwko komukolwiek. W miniony czwartek katolicy obchodzili Boże Ciało, czyli uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa. Stały element tego święta stanowią procesje do czterech ołtarzy – są przy nich m.in. czytane fragmenty Ewangelii. Uroczystego przejścia z monstrancją z Najświętszym Sakramentem nie zabrakło także w niektórych miejscowościach naszego powiatu. Największa z lokalnych procesji odbyła się w Szczytnie. Od 2019 roku wierni wraz z duchownymi idą tu inną trasą niż kiedyś – spod kościoła Wniebowzięcia NMP (fot. 1) przez centrum miasta do kościoła św. Brata Alberta. W tym roku czwarty z procesyjnych ołtarzy ustawiono po raz pierwszy nie w świątyni, tylko w pobliżu skrzyżowania ulic Polskiej i Krzywej (fot. 2) . W świątyni odprawiono mszę kończącą miejskie uroczystości.
Procesje przechodzą nie tylko ulicami miast – są one także stałym elementem Bożego Ciała w mniejszych miejscowościach. Jedno z małżeństw przysłało nam zdjęcia z procesji w nie tak odległym Gietrzwałdzie, gdzie wierni idą za Najświętszym Sakramentem także wśród łąk i pól (fot. 3) . W obecnych realiach nie ma większych problemów z organizowaniem procesji, choć nie brak osób, którym ten element religijnej tradycji przeszkadza (bardziej niż fakt, że dzięki temu jest dzień wolny). Tak czy owak to niemałe wyzwanie logistyczne wymagające współpracy i dobrej woli wielu osób. Przed 1989 r. organizowanie procesji, wytyczanie trasy i miejsc ustawienia ołtarzy zależało częstokroć od układów duchowieństwa z lokalnymi władzami. Z tamtych czasów zachowało się także stosunkowo mało zdjęć dokumentujących procesyjne przejścia z epoki komuny. W archiwach Warmińsko-Mazurskiej Biblioteki Cyfrowej odnaleźć można anonimową fotografię z 1979, przedstawiającą procesję Bożego Ciała w Pasymiu (ul. Krótka, fot.4 ).