Czy Szczytno jest dobrze i skutecznie promowane? Niektórzy radni z komisji rewizyjnej mają co do tego wątpliwości, krytykując przy tym miejskich urzędników oraz dyrekcję domu kultury. Choć działań promocyjnych nie brakuje,

ich efekty nie rzucają na kolana. Padają więc postulaty,

by m.in. powrócić do idei festiwalu klenczonowskiego.

Promocja czy fikcja?

NA CO IDZIE KASA?

W 2012 roku miasto wydało na promocję 179,6 tys. złotych. Na tę kwotę złożyło się m.in.: wykonanie projektów graficznych, ulotek, folderów, kalendarza imprez oraz zaproszeń na miejskie wydarzenia kulturalne (10 tys. zł), poligrafia (14,4 tys. zł), usługi hotelarskie, gastronomiczne i restauracyjne (25,2 tys. zł), obsługa techniczna imprez (14,9 tys. zł). Kosztem 11,2 tys. zł miasto zleciło produkcję 8-sekundowego billboardu sponsorskiego promującego Szczytno oraz emisję materiałów w ramach audycji w TVP Olsztyn i Radiu Olsztyn. Za 34,4 tys. zł zakupiono smycze, koszulki i kubki z logo miasta. W budżecie przeznaczonym na promocję nie ujęto jednak emisji budzącego kontrowersje programu „Kurier Szczycieński – miasto z bliska” na kanale aMazing w sieci Multimedia. W zamyśle władz ma on informować o miejskich wydarzeniach, lecz nie brak głosów, że w rzeczywistości służy on głównie do promocji burmistrz Danuty Górskiej występującej w prawie każdym odcinku. Koszty produkcji audycji to 50 tys. zł rocznie. W ubiegłym roku w Szczytnie zorganizowano szereg imprez, z których największe to oczywiście Dni i Noce, Święto Mazurskiego Kartoflaka czy Mistrzostwa Polski w Narciarstwie Wodnym. Samorząd partycypował również w organizacji m.in. Freestyle City Piknik oraz maratonu rowerowego MTB.

STAWIAĆ NA PRZEDSIĘBIORCÓW

Czy podejmowane przez samorząd działania promocyjne są wystarczające? Wątpliwości co do tego mają niektórzy radni z komisji rewizyjnej.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.