W Szczytnie nie brak osób, które nie są żadnymi burmistrzami, urzędnikami czy radnymi, a jednak próbują w jakiś sposób wpływać na wygląd swojego miasta i zadbać przy okazji o komfort życia jego mieszkańców.
Przykładem jest pan Karol Kuligowski, do którego uwag związanych z os. Kochanowskiego odnosiliśmy się w ubiegłym roku. Niedawno napisał do nas po raz kolejny. Niekiedy warto się cieszyć z rzeczy małych – takim powodem może być np. pojawienie się ulicznych koszy na śmieci. Dostrzegłem dwa nowe kosze przy ulicy: róg ulic: Osiedleńcza i Leśna i róg ulic: Osiedleńcza i Długa (fot. 1). Nie jest to wszystko, czego oczekiwałem, ale jakiś znaczny krok w dobrym kierunku – to fragment korespondencji pana Karola. Od siebie dodamy, że koszy brakuje przy wielu uczęszczanych ulicach, także w innych częściach miasta.
Nasz czytelnik rok temu wspominał także o niepełnym oznakowaniu niektórych ulic os. Kochanowskiego. Nadal nie oznakowano ulicy Długiej i skrzyżowań, ale policja uważa taki pomysł za zbyteczny. Kto tu ma rację, przekonamy się.
Dla przykładu pokazujemy skrzyżowanie ul. Długiej z ul. Kopernika (fot. 2). Na znaku widać tylko możliwość zjechania z lewo, w zaślepioną część ul. Kopernika, ale biegnie ona także w prawo i łączy się z ul. Leśną. Jeśli brakuje odpowiednich znaków, na skrzyżowaniach obowiązuje zasada pierwszeństwa prawej strony, jednak nie każdy musi wiedzieć, gdzie i o jakim kształcie skrzyżowanie się znajduje.
Pan Karol chciałby pochylenia się nad kilkoma innymi sprawami. W dalszym ciągu czekamy na sensowne rozwiązanie w sprawie miejskich jeży, ale - jak mnie powiadomiono - sprawa jest w toku. Nasz czytelnik jako przykład podaje mazowiecki Żyradów, gdzie do znaku A-30 ostrzegającego przed innymi niebezpieczeństwami dodano tabliczkę z napisem „Jeże”. Zwiększyłoby to czujność kierowców, ponieważ tych sympatycznych stworzeń zwyczajnie szkoda.
Doszła kolejna sprawa, a mianowicie, że na dzielnicy nie ma skrzynki pocztowej, która byłaby dla wielu mieszkańców udogodnieniem. Bo choć większym zainteresowaniem cieszy się poczta elektroniczna, nie brakuje ludzi wolących korzystać z poczty tradycyjnej. Nie do pomyślenia jest sytuacja, by człowiek starszy czy niepełnosprawny miał robić wyprawę do najbliższej poczty. Z korespondencji z Urzędu Miasta dowiedziałem się, że Poczta Polska Oddział w Olsztynie nie widzi zasadności takiego rozwiązania, zwalając te czynności na kompetencje listonosza. Ale listonosz nie jest w stanie być odpowiednio długo na rejonie, a skrzynka jest całodobowa i wrzucone listy można wyjąć innego dnia. Odnoszę czasem wrażenie, że Poczta Polska zachowuje się jak podmiot do likwidacji. Cenimy sobie fakt, że komunikacja miejska jest bezpłatna, ale niektóre kursy w soboty są niekorzystne. Bo dla autobusu nr 1 końcowy przystanek znajduje się przy ul. Mławskiej. Czy nie dałoby przynajmniej na soboty przenieść go na zatoczkę koło Społem? Wtedy wielu starszych mieszkańców nie musiałoby iść tak daleko z zakupami.
Dodajmy, że od lat autobusy ZKM ma linii nr 1 mają trasę wytyczoną w specyficzny sposób. Gdy ruszają z pętli na ul. Mławskiej, po pewnym czasie skręcają w ul. Osiedleńczą, objeżdżają niemal całe os. Kochanowskiego, ale w drodze powrotnej trzymają się cały czas ul. Partyzantów.