Ani się obejrzeliśmy, a już kolejny rok dobiega końca. Zgodnie z naszą kurkową tradycją, zapraszamy Czytelników do przypomnienia sobie najważniejszych wydarzeń minionych dwunastu miesięcy.

 STYCZEŃ

Przeżyjmy to jeszcze raz (1)
Burmistrz Wielbarka Grzegorz Zapadka (z lewej) i przewodniczący Rady Miejskiej Robert Kwiatkowski

• Wraz z wybiciem na zegarach północy 1 stycznia, na mapie kraju pojawiło się nowe miasto – Wielbark. Kilkuletnie starania władz samorządowych i mieszkańców przyniosły wreszcie skutek. Miejscowość odzyskała prawa miejskie po ponad 70 latach. Informacja o tym wydarzeniu trafiła nawet do ogólnopolskich mediów. Symbolicznie z funkcją wójta pożegnał się wieloletni wielbarski włodarz Grzegorz Zapadka, od tej chwili tytułowany burmistrzem, pierwszym w powojennych dziejach Wielbarka.

Orszak Trzech Królów w Szczytnie

• Ulicami Szczytna po raz pierwszy przeszedł Orszak Trzech Królów. Stolica powiatu pod tym względem była zapóźniona, bo wcześniej podobne wydarzenia odbywały się już w znacznie mniejszych miejscowościach, takich jak choćby Jedwabno czy Dźwierzuty. Lepiej jednak późno, niż wcale. Liczny udział w imprezie mieszkańców potwierdził, że jest ona potrzebna i z pewnością doczeka się kontynuacji również w kolejnych latach.

Szczycieński finał WOŚP

• Podczas 27. finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy znów padł rekord. Mieszkańcy powiatu zebrali łącznie prawie 150 tys. zł, czyli aż o 30 tysięcy więcej niż rok wcześniej. Imprezy z okazji finału tej największej w Polsce akcji charytatywnej odbywały się nie tylko w Szczytnie, ale też w niemal wszystkich innych gminach powiatu. Czy w nadchodzącym roku uda się znów pobić rekord? Tego dowiemy się już wkrótce.

Szkoła Podstawowa nr 6

• Tajemnicza choroba zdziesiątkowała szeregi nauczycieli szczycieńskich szkół podstawowych, którzy gremialnie udali się na zwolnienia lekarskie. Przykładowo, w „szóstce” absencja wśród pedagogów nauczających poszczególnych przedmiotów sięgnęła w pierwszym tygodniu stycznia aż 72%. Dla nikogo nie było tajemnicą, że jest to forma protestu środowiska, a nie działanie chorobotwórczych wirusów. Z kilku wolnych dni od nauki ucieszyli się zapewne uczniowie, którzy jeszcze przed feriami zimowymi mieli dodatkową labę.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.