LIPIEC
• Z lekkim poślizgiem, choć to nie zima, ruszyły prace przy poprawie stanu śródmiejskich ulic. Na razie zatroszczono się o pieszych i krzywe płytki chodnikowe wymieniono na estetyczniejszy i położony równiej polbruk. W nieodległej przyszłości, po wylaniu nowego asfaltu, większy komfort przemieszczania się będą mieli również zmotoryzowani.
•
Odrestaurowano elewacje dwóch zaniedbanych, a ważnych z historycznego punktu widzenia, budynków: domu rodzinnego Krzysztofa Klenczona i Domu Polskiego. Do tego dobrego trendu „dopasowały się” również inne obiekty z szeroko rozumianego centrum Szczytna i zrobiło się po prostu estetyczniej. Z nowości najmniej efektownie prezentują się chyba teraz rachityczne latarenki, które stanęły w miejscu masywnych kandelabrów strzegących placu Juranda.
• Do zmian wyglądu w mieście trzy grosze dorzucił także „Kurek”, który zmienił swoją siedzibę. Choć bezpośredniego widoku na szczycieński magistrat już nie mamy, pozostaliśmy w centrum miasta. Tym, którzy jeszcze błądzą po placu Juranda, przypominamy, że siedziba naszej redakcji znajduje się teraz na pobliskiej ul. Ogrodowej.
• Lipiec w Szczytnie to oczywiście Dni i Noce. Po raz kolejny wstęp na główne koncerty był bezpłatny, a ulica Odrodzenia przemieniła się na jeden weekend w prawdziwy turystyczny deptak. Osobną atrakcję stanowiła wspólna konsumpcja (za darmo) kilku tysięcy porcji ryb, po które ustawiały się kolejki jak w PRL-u. Mniej chwalebny rozdział DiN to niesprzątanie po koniach z Jurandowego orszaku – te wszak swoje potrzeby fizjologiczne mają. Liczymy, że w przyszłym roku pomyśli się i o tym.
• Tydzień po miejskim święcie w Szczytnie własny wielki festyn mieli pasymianie. Nie zabrakło wyścigów smoczych łodzi – zwycięzcami okazali się goście z warmińskiej Purdy. Tym razem strat w ludziach i sprzęcie nie było. Podczas święta pierwszym, być może, góralem na Mazurach został burmistrz Mius, którego pasował zaproszony wójt Węgierskiej Górki.
SIERPIEŃ
• Stówą pociągiem Szczytno-Olsztyn? Takie prędkości na zachodzie Europy nie robią wprawdzie wrażenia, ale w naszym powiecie byłoby to coś z zupełnie innej bajki. Przetarg na przebudowę szlaku wygrali Niemcy, co może zapewni solidność. Modernizacja linii Olsztyn-Wielbark wiązałaby się z ułatwieniem transportu z tartaku w Wielbarku i szybkim dotarciem na lotnisko w Szymanach (o kolejnych próbach jego reaktywacji dalej). Pójdą na to niebagatelne pieniądze, ale z punktu widzenia mieszkańców ziemi szczycieńskiej na pewno będzie warto.
• Sceny rodem z filmów katastroficznych można oglądać u nas już nie tylko na ekranach telewizorów (kin nie mamy), ale „na żywo”. Swój twister mieli 8 sierpnia mieszkańcy przede wszystkim Wielbarka i okolic. Straty były ogromne, a efekty historycznego kataklizmu można oglądać do dziś.
• Jest szansa, że w niedługim czasie zyska na wyglądzie reprezentacyjny bądź co bądź skrawek Szczytna między „wylotówką” na Olsztyn a większym ze szczycieńskich jezior. Po ciężkich bojach z drogowcami wznowiono wreszcie prace przy budowie kompleksu hotelowo-gastronomicznego. Inwestycję rozpoczęto 5 lat temu, a miała się ona zakończyć w roku ubiegłym. Drogowcy zastrzegają, że to nie ich wina, tylko procedur...
• Do osób z zewnątrz co prawda nic nie mamy, ale jednak co swój, to swój. Komendantem rektorem WSPol został nareszcie rodowity szczytnianin Arkadiusz Letkiewicz. Nowy komendant to stróż prawa osobliwy, bo będzie go można kojarzyć nie tyle z policyjną pałą, co pałeczką perkusyjną, którą włada (zdążył to udowodnić) niezgorzej.
WRZESIEŃ
• Rozpoczął się remont jednej z najbrzydszych głównych ulic Szczytna – 1 Maja. Robota w tym dość specyficznym miejscu szła opornie: a to jakieś niewybuchy, a to sposób poprowadzenia podziemnych mediów miał się nijak do planów na papierze. Najbardziej psioczyli handlowcy, którym obroty błyskawicznie spadły. Trudno jednak prowadzić remont na tak wąskiej ulicy bez jej zamykania. Na końcu 1 Maja powstanie rondo, a przebudowy doczeka się również jej przedłużenie, czyli jeszcze węższa ul. Poznańska.
• Park nad Jeziorem Małym Domowym nabrał nowego wyglądu. Nowego, czyli ładniejszego i efektowniejszego. Prace wykonało konsorcjum złożone z czterech lokalnych firm. Co prawda, można mieć pewne zastrzeżenia do sposobu poprowadzenia paru traktów czy ustawienia części ławek. Szkoda, że na wszystko s...ają nie tylko ptaki, ale i niektórzy ludzie, dla których to, co nowe i świeże, kwalifikuje się do natychmiastowego zniszczenia. Społeczeństwo do pozytywnych zmian zatem nie do końca dorosło i konieczny będzie monitoring, który odromantyczni to miejsce.
• Szwedów w Wielbarku ciąg dalszy. W byłym mieście nad Omulwią jest już nie tylko tartak, ale i fabryka mebli Swedwoodu. Szwedzi to naród spokojny, Polacy – chorobliwie rozpolitykowany i podczas uroczystości otwarcia nie mogło zabraknąć tarć między przedstawicielami dwóch partii, którzy chcieliby spić śmietankę. Förlat, przepraszam, zaczął jednak Szwed, dyrektor Orsander, który podczas wystąpienia nie przedstawił gości z PiS-u.
• - Wy wójta się nie bójta – śpiewał w „Dudku” Jan Kobuszewski. - Wy wójta się nie bójta i go zaraz odwołujta – zachęcali przeciwnicy zawiadującego gminą Jedwabno Włodzimierza Budnego. Ich starania zaowocowały zorganizowaniem referendum, które miałoby pozbawić włodarza urzędu. Marna frekwencja – zaledwie 414 osób na prawie 3 tysiące uprawnionych - nie pokazuje jednoznacznie, czy ostatecznie ludziska się bojali czy też nie...
PAŹDZIERNIK
• Biurowiec Lenpolu już nie straszy i nie zionie pustką. Swoją siedzibę znalazła tu teraz przychodnia Elmed, obsługująca 11 tys. mieszkańców powiatu. Obiekt prezentuje się efektownie. Niektórzy narzekają, że to obrzeża miasta i trochę daleko od centrum, ale ostatecznie Szczytno jakąś metropolią nie jest.
• Rządowy „Orlik 2012” musiał wylądować w Szczytnie 17 października i wylądował. Wiadomo, parę osób miało wtedy wolny termin. A że nie wszystko na czas zrobiono? Nic to. Brygada, by zdążyć, zasuwała nawet w październikowe niedziele. Udało się tylko częściowo: bramki stoją, kosze wiszą. Grubo ponad milion PLN wpompowany w inwestycję nie poszedł jednak w błoto przylegające wciąż do boiska piłkarskiego, bo miłośnicy przede wszystkim futbolu korzystają z obiektu od rana do nocy.
• Sztandargate w Jedwabnie. I jeszcze kilka innych „gate’ów”. Osobiste niesnaski między wójtem a plebanem położyły się cieniem na obchodach jubileuszu 100-lecia miejscowej OSP. Mszy mimo chłodu nie odprawiono w kościele. Ze świątyni wyniesiono cichaczem sztandar, z którym strażacy, po błogosławieństwie proboszcza, mieli przedefilować przed Urząd Gminy. Nie przedefilowali. Kapłan udziału w mszy polowej nie wziął. Do butelki z kwasem swoje trzy grosze dorzucili strażacy z Szuci, którzy zbojkotowali uroczystości. A gdzie chrześcijański duch pojednania?
• Czy szczycieński Zespół Szkół nr 1 jest rzeczywiście numerem jeden w mieście? To pewnie kwestia sporna, bezsporne natomiast jest to, że w październiku obchodzono 60-lecie placówki. Wiek to słuszny i – choć mieści się ona w wysłużonych murach – szkoła nie myśli jeszcze o udaniu się na emeryturę. W roku jubileuszu „jedynkę” wyróżniono certyfikatem jakości Szkoły Przedsiębiorczości.
LISTOPAD
• Klaudiusz Woźniak przestał być dyrektorem szczycieńskiego MDK-u, którym zarządzał przez 13 lat. Były szef instytucji odszedł do pracy z Urzędzie Marszałkowskim w Olsztynie. Sprawa wyboru jego następcy się przeciąga, co z pewnością nie przyspieszy planowanej modernizacji mocno już niedzisiejszego przybytku kultury.
• Szczycieński ratusz wprawdzie duży, ale zaczęło się robić w nim ciasno i wójt Wojciechowski podjął decyzję o całkowitej wyprowadzce z gmachu. Po przymiarkach do kilku nowych miejsc stanęło wreszcie na biurowcu przy ul. Łomżyńskiej. Obiekt znajduje się pozornie na obrzeżach, ale wójt wyliczył, że z dworca będzie i tak bliżej niż na Sienkiewicza.
• Czy prawda, tzn. Veritas, zwycięży? Po ostatnich wyborach nowe władze gminy Dźwierzuty zerwały umowę z fundacją Veritas na prowadzenie ośrodka wsparcia dziennego w Sąpłatach. Znalazły się jednak osoby, którym na powstaniu placówki bardzo zależało. Sprawę w swoje ręce wzięło starostwo i ogłosiło konkurs na prowadzenie ośrodka. Najbardziej zainteresowani przepychankami słusznie podpowiadali, że wygra fundacja o nazwie „Veritas”.
• Sfinalizowano wreszcie ciągnącą się od kilku lat sprawę szczycieńskiego pomnika Orła Białego. Przez ten czas zdążyły się zmienić: skład komitetu budowy, lokalizacja i strona plastyczno-graficzna bryły, na której stanął orzeł (nie do końca biały). Uroczystego odsłonięcia dokonano w Święto Niepodległości.
• Teraz albo nigdy. Najwięksi udziałowcy spółki Porty Lotnicze „Mazury-Szczytno” sprzedali większość udziałów European Business Partners. Pojawił się zatem długo oczekiwany partner strategiczny i jest szansa na to, że lotnisko w Szymanach stanie się wreszcie portem regionalnym. - Czasy nie są łatwe, a będą jeszcze mniej – studzi zapędy niektórych szef EBP Aleksander Rechter. Cóż, trzeba się po raz kolejny uzbroić w cierpliwość.
GRUDZIEŃ
• U dorosłych o wszystkim decydują częstokroć centymetry, czy ich ułamki, u 7- czy 10- latek liczy się głównie wdzięk. Najwięcej miała go Karolina Pietruczuk z Jedwabna, która wygrała reaktywowane wybory Małej Miss. Z głosem komisji zgodzili się widzowie w MDK-u i Czytelnicy „Kurka”, biorący udział w oddzielnym głosowaniu.
• W maju był awans komendanta Mierzwy, w grudniu z kolei doszło do odwołania innego naszego człowieka w Olsztynie – prokuratora okręgowego Cezarego Kamińskiego. Głośna w kraju sprawa zabójstwa Krzysztofa Olewnika była prowadzona tak dobrze, że aż źle i w niejasnych okolicznościach minister Ćwiąkalski usunął Kamińskiego ze stołka.
• Stoczniowiec, taksówkarz, a potem nieustający dyrektor. Grudzień miał być ostatnim miesiącem pracy Leszka Mierzejewskiego, współzawiadującego w przeszłości Lenpolem i ZOZ-em, od 2004 r. kierującego Zakładem Gospodarki Komunalnej. Wszystkie mniej i bardziej przyjemne obowiązki spadną na kogoś innego, pan Leszek natomiast zamiast na dłużników będzie polował na zwierzęta, bo to jedno z jego hobby. Rozstanie z ZGK na razie przesunął do końca stycznia. Do tego czasu ma trwać poszukiwanie jego następcy.
• Szczycieńska Rada Miejska uchwaliła budżet na rok 2009. Aż 30 procent wydatków przeznaczono na inwestycje, przede wszystkim drogowe. Chcielibyśmy za rok napisać, że jest równiej, szerzej i bezpieczniej.
Wspominał – po raz drugi i ostatni – Grzegorz Pietrzyk
Fot. archiwum „KM”