Już po raz drugi w Wielbarku odbył się Festiwal Grzybów. Jego głównymi punktami były zawody w ich zbieraniu oraz konkurs na najsmaczniejszą potrawę z tych pysznych darów lasu. W tym roku jurorzy musieli wybierać spośród piętnastu dań przygotowanych przez miejscowe gospodynie.galeria >>
Już po raz drugi w Wielbarku odbył się Festiwal Grzybów. Jego głównymi punktami były zawody w ich zbieraniu oraz konkurs na najsmaczniejszą potrawę z tych pysznych darów lasu. W tym roku jurorzy musieli wybierać spośród piętnastu dań przygotowanych przez miejscowe gospodynie.
ZWYCIĘSKI PRAWDZIWEK
Wielbarski Festiwal Grzybów odbył się w niedzielę 20 września. Podobnie jak przed rokiem rozpoczęły go ósme już zawody w ich zbieraniu. Tym razem 32 uczestnikom rywalizacji sprzyjała aura – było ciepło i słonecznie, dlatego poranna wyprawa do lasu stała się prawdziwą przyjemnością. Mimo to grzybiarze i organizatorzy imprezy ze Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Wielbarskiej, obawiali się, że z powodu dość suchej pogody nie uda się uzbierać wiele. Po raz kolejny okazało się jednak, że okolice Wielbarka to prawdziwe grzybowe zagłębie. Uczestnicy zawodów szukali swoich zdobyczy przy granicy z dawnym poligonem Muszaki, w pobliżu nieistniejącej już wsi Chwalibogi. W tym roku komisja konkursowa przyznała nagrody w trzech kategoriach – na najbardziej ciekawy i oryginalny okaz, na największy oraz za zebranie największej ilości śmieci w lesie. W pierwszej konkurencji triumfowała Aldona Zadrożna, która znalazła maleńki grzybek rosnący na ... szyszce. Najcięższy okaz padł łupem Elżbiety Moszczyńskiej ze Szczytna, na co dzień pracującej w starostwie powiatowym na stanowisku sekretarki starosty. Znalazła ona ważącego 340 g prawdziwka. Pani Elżbieta wystartowała w zawodach już po raz piąty. Do tej pory szczęście jej jednak nie sprzyjało.
- Jestem bardzo szczęśliwa, bo zawsze wygrywali reprezentanci Wielbarka, a teraz wreszcie udało się komuś ze Szczytna – powiedziała „Kurkowi” zwyciężczyni. Jak mówi, zbieranie grzybów bardzo ją odpręża i stanowi odskocznię od codzienności. Przy okazji zdradziła nam, że zwycięskiego prawdziwka ususzy na pamiątkę. W konkurencji polegającej na zebraniu w lesie jak największej ilości śmieci wygrał Sławomir Kurpiewski.
SMAKOWITE KANIE PANI TERESY
Dużym powodzeniem cieszył się organizowany po raz drugi konkurs na najsmaczniejszą potrawę z grzybów. Jurorzy mieli za zadanie ocenić piętnaście dań. Trudnej roli wyboru najsmaczniejszego podjęli się m. in. samorządowcy – starosta Jarosław Matłach, wójt Wielbarka Grzegorz Zapadka, burmistrz Pasymia Bernard Mius oraz wójt Rozóg Józef Zapert. Wszystkie potrawy, jak podkreślali ci, którzy ich kosztowali, okazały się wyśmienite. Zwyciężczynią konkursu została Teresa Bladosz, autorka faszerowanych kani. Jak przyznała, na pomysł ich przyrządzenia wpadła sama, nie korzystając z żadnego specjalnego przepisu. Konkursowe danie zrobiła dopiero po raz pierwszy. Drugie miejsce zajęła Anna Musiał, która przygotowała zupę grzybową z kurek, a trzecie – Grażyna Zapadka, autorka pasztetu z grzybów. Zdobywczynie dwóch pierwszych miejsc otrzymały nagrody w postaci mebli ufundowanych przez Swedwood. Na uczestników święta grzybów czekały też inne atrakcje – występy lokalnych zespołów, zawody strzeleckie i zręcznościowe, turniej szachowy, ekspozycja trofeów myśliwskich, a także wystawa gołębi przygotowana przez miejscowych hodowców. Swoje stoiska przygotowali również twórcy ludowi oraz Nadleśnictwo Wielbark.
(łuk)/fot. M.J.Plitt