Jakiś czas temu pisałem w „Kurku” o obozach RAD-u (Służby Pracy Rzeszy) w powiecie szczycieńskim. Przypomnę tylko, że RAD był masową organizacją, w ramach której młodzi ludzie (mężczyźni i kobiety) pracowali na rzecz państwa. Jeden z takich obozów funkcjonował w Witówku.
W CZASIE WOJNY
Dzisiaj chciałbym się skupić na dwóch listach wysyłanych do rodziców z obozu RAD-u w Witówku przez pochodzącego z Laudenbach (północna Hesja) Augusta Klemschmidta. Na przedniej stronie tych listów widzimy pieczątki poczty w Nowym Dworze, na których znajduje się dopisek „über Ortelsburg”. Zarówno Witówko jak i Nowy Dwór w tym czasie należały do powiatu nidzickiego. Z innej korespondencji nadawanej w Nowym Dworze widać, że stempel z tym dopiskiem wprowadzony został dosyć późno.
Z całą pewnością RAD Abteilung 5/391 nie stacjonował przez cały okres swojego istnienia w Witówku. Zapewne trafił tu pod koniec wojny. Jak wyglądało życie i praca w obozach RAD-u? Z zachowanych zdjęć wynika, że przed wojną i na jej początku całkiem nieźle. Był czas na pracę i na zabawę, a tak ważne dla młodych ludzi wyżywienie zapewne nie było takie złe. Wszystko to zaczęło zmieniać się pod koniec wojny, gdy braki w zaopatrzeniu stawały się coraz większe. Z omawianych tu korespondencji widać, że pracujący w Witówku młodzi ludzie chodzili brudni i głodni. Jedzenie było głównym tematem pisanych przez nich listów. Dowiadujemy się też, że we wrześniu 1944 r. RAD prowadził prace melioracyjne w pobliżu jeziora Sasek Mały oraz jak wyglądał w obozie porządek dnia. W drugim, napisanym już w październiku liście, pojawia się informacja o kopaniu okopów. Za trzy miesiące do Witówka wkroczą żołnierze Armii Czerwonej.