Kuriozalna sytuacja miała miejsce w Burdagu. W ciągu piętnastu minut od ogłoszenia alarmu żaden z miejscowych strażaków ochotników nie stawił się do wyjazdu. – Takie sytuacje zdarzają się, ale bardzo rzadko – uspokaja komendant powiatowy PSP Mariusz Gęsicki.

limg("11_FOTO.JPG", "Komendant Krzysztof Nikadon, mimo wpadki strażaków

z Burdąga, ma powody do dumy. Strażacy z OSP Jedwabno są aktualnymi mistrzami województwa");

Działające na terenie gminy Jedwabno jednostki OSP zostały skontrolowane przez inspekcję gotowości bojowej. O jej wynikach informował radnych podczas ostatniej sesji Krzysztof Nikadon komendant gminny OSP. Najlepiej wypadli strażacy z Jedwabna, których zastęp wyjechał do akcji już 3 minuty po ogłoszeniu alarmu. Na maksymalną notę 50 pkt. otrzymali 48. Bardzo dobrze wypadła też jednostka z Szuci, której inspekcja przyznała 44 pkt. Uwagę kontrolerów zwrócił znajdujący się na jej stanie sprzęt, którego nie ma nawet komenda powiatowa.

- Niestety, żaden z miejscowych strażaków nie ma uprawnienia do jego używania, stąd nie jest praktycznie wykorzystywany – mówił Nikadon. Zaledwie o jeden punkt mniej otrzymali strażacy z Nowego Dworu, otrzymując ocenę dobrą.

Zdecydowanie gorzej wypadli ochotnicy z Burdąga, którzy dostali ocenę niedostateczną. Po ogłoszeniu alarmu ani jeden z nich nie dotarł do strażnicy.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.