Radny Czesław Lis zarzucił innemu radnemu gminy Rozogi, Stanisławowi Deptule udział w sfałszowaniu wyborów do izb rolniczych. – Ty, Stanisław, wdepnąłeś w gówno – wygarnął Lis Deptule w obecności innych ludzi na targowisku w Myszyńcu. Do fałszerstwa miało dojść ... cztery lata temu.

Rewelacje z targowiska

O incydencie poinformował radny Deptuła w trakcie ostatniej sesji Rady Gminy.

- Tydzień temu na rynku w Myszyńcu zaczepił mnie radny Lis twierdząc, że cztery lata temu komisja, w której zasiadałem sfałszowała wybory do izb rolniczych – relacjonował radny. W efekcie głosowania Lis nie zdobył mandatu do izby.

- Ty, Stanisław, wdepnąłeś w gówno – usłyszał Deptuła od Lisa w obecności innych zgromadzonych na rynku. Ta sytuacja mocno go zbulwersowała.

- Nie wiedziałem, gdzie głowę schować. Ludzie patrzyli co za przestępcę mają przed sobą – kontynuował radny, uznając słowa Lisa za pomówienie. Prosił przy tym przewodniczącą rady o zdyscyplinowanie go, aby nikogo już więcej nie obrażał.

Lis nie czuje się jednak winny.

- Ja niczego osobiście nie widziałem, ale doniesienia mam takie – uzasadniał swoją postawę pozostałym radnym. Według zasłyszanych przez Lisa wieści, po zakończeniu głosowania w urnie było 200 głosów, a następnego dnia rano liczba zwiększyła się już do 300. Lis dzielił się także swoimi spostrzeżeniami z wyborów sprzed czterech lat, nie szczędząc również insynuacji wobec dyrektor szkoły w Dąbrowach.

- Za dziesięć osiemnasta widziałem na własne oczy jak leciała szybko z mężem zagłosować. Czy naprawdę chciała ona zagłosować do izb rolniczych? Pewnie była ściągnięta na siłę, tak to sobie kojarzę – mówił radny.

Deptuła i wójt Józef Zapert dziwili się Lisowi, czemu mając taką wiedzę nie doniósł na policję tylko czekał z ujawnieniem prawdy cztery lata.

Lisa wcale to nie zbiło z pantałyku. Tego dnia rozdawał razy na prawo i lewo. Dostało się także redaktorowi „Kurka”, za to, że nie odnotowuje w gazecie myśli Lisa wypowiadanych na sesji, a za to publikuje „nieistotne dyrdymały”.

Radny Lis to barwna postać rozoskiego samorządu. Kilka lat temu stał na czele grupy inicjatywnej dążącej do oderwania Dąbrów i Antoni z gminy Rozogi i przyłączenia ich do gminy Myszyniec. Rozpisane w tej sprawie referendum zakończyło się fiaskiem. Wkrótce po tym Lis został odwołany przez mieszkańców Dąbrów z funkcji sołtysa. Dziś oprócz sprawowania mandatu radnego, kieruje strukturami Prawa i Sprawiedliwości w gminie Rozogi.

(o)/fot. A. Olszewski