Nie udało się z drezynami, czy uda się z rowerami? O pomysł budowy ścieżki rowerowej w miejscu linii kolejowej Szczytno-Biskupiec pytamy włodarzy samorządów, przez które trasa miałaby przebiegać.

Rower zamiast drezyny

ROZBIÓRKA W LISTOPADZIE

Zgodnie z zapowiedziami kolei linia, łącząca Szczytno z Biskupcem zostanie rozebrana w listopadzie tego roku. Rozpoczęcie prac poprzedzone będzie negocjacjami z poszczególnymi samorządami, przez których teren trasa przebiega. Konsultacje mają potrwać do końca pierwszego kwartału tego roku. W zależności od ich przebiegu zostanie określony zakres likwidacji i przebieg prac rozbiórkowych. Jak informuje Aleksandra Dąbek z Departamentu Marketingu PKP S.A., spółka zainteresowana jest przekazaniem poszczególnym samorządom zarówno gruntów jak i obiektów budowlanych.

Jeszcze kilka lat temu wydawało się, że szansą na ocalenie trasy będzie utworzenie szlaku drezynowego. Niestety zamysł ten zakończył się fiaskiem. Warto jednak zastanowić się, czy nie należałoby w jakiś inny sposób wykorzystać walorów przyrodniczych trasy. Czy utworzenie ścieżki rowerowej może być dobrym pomysłem na zagospodarowanie terenów po kolejowych na linii Szczytno-Biskupiec? Wydaje się, że przebiegająca przez urokliwe zakątki trasa mogłaby stać się jedną z atrakcji turystycznych naszego powiatu, a także alternatywą dla lubiących dłuższe wycieczki niż jedynie wokół miejskich jezior. Jak na razie zainteresowanie przejęciem torowiska wyraziła jedynie gmina Dźwierzuty. Chodzi o odcinek, na którym aktualnie utworzony został miniszlak drezynowy biegnący pomiędzy Grodziskami i Kobułtami. Jak mówi nam wójt Czesław Wierzuk, gmina zainteresowana jest współpracą z koleją i przejęciem większości terenów, które wraz z przyległymi działkami kolejowymi zajmują około 130 hektarów.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.