Wędkarze, spacerowicze oraz inni poruszający się tzw. drogą na Strugę mogli w ostatnich tygodniach przyglądać się zachodzącym tu zmianom.
Kawałek za granicami Szczytna rozpoczyna się ścieżka pieszo-rowerowa, która towarzyszy drodze dla samochodów na odcinku mniej więcej kilometra. Nad sposobem wykończenia ścieżki można by podyskutować (fot. 1), ale w sumie dobrze, że jest. Półtora kilometra dalej rozpoczyna się odnowiony odcinek asfaltu, ale nową nawierzchnią nie dojedziemy aż do mostka nad Strugą. Powiatowo-gminna inwestycja (za trochę ponad 1 mln) wiązała się przede wszystkim z dość gruntowną zmianą odbijającej w lewo drogi do Wólki Szczycieńskiej (fot. 2). Poszerzono skrzyżowanie, a wymiany wymagałby jeszcze znak. Drogę do Wólki utworzono niegdyś z płyt betonowych. Teraz będzie wygodniejszy i równiejszy asfalt.
ZEPSUTY KLIMAT
Z Wólki Szczycieńskiej dojedziemy asfaltem do Siódmaka, wioski mogącej się pochwalić np. istnieniem przystanku kolejowego. Jego okolice wyglądają bardzo urokliwie i klimatycznie, szczególnie wiosną. Po drugiej stronie torów znajdują się kapliczka i malutki poniemiecki cmentarz. Od strony opierającej się o las stacyjki rosną dorodne drzewa (fot. 3), została dawna wiata przystankowa, pamiętająca czasy przed zamknięciem linii kolejowej w roku 2001. Pisaliśmy o tym miejscu parę lat temu i – niestety, na korzyść chyba nic się nie zmieniło. Wspominaliśmy wówczas o porozrzucanych tu oponach – te dalej są (fot. 4). Pokazywaliśmy mało godnie wyglądające wnętrze wiaty – wygląd godny wciąż nie jest. Zobaczymy tu zniszczoną ławkę, rozrzucone butelki i opony, bazgroły na ścianach (fot. 5), a widzą to także osoby jadące pociągami. Ale może nikomu to nie przeszkadza.