Choć od pożaru budynku wielorodzinnego przy ul. Niepodległości minęło już blisko pół roku, jego zgliszcza wciąż szpecą okolicę. - Na dodatek po deszczu w okolicy strasznie śmierdzi spalenizną – skarży się mieszkający po sąsiedzku Witold Czujak, zastanawiając się, dlaczego do tej pory budynek nie został poddany rozbiórce. Dyrektor Zakładu Gospodarki Komunalnej nie ma dla niego niestety dobrych wiadomości.
![Rozbierzcie tę ruderę](/images/issue/2019/41/08_FOTOA.jpg)
Liczący około stu lat komunalny budynek wielorodzinny przy ul. Niepodległości spalił się pod koniec kwietnia. Nie był to pierwszy pożar w tym obiekcie, bo w ciągu kilku ostatnich lat dochodziło tu do podobnych zdarzeń. Tym razem skala zniszczeń była tak wielka, że po wykonaniu fachowej ekspertyzy zapadła decyzja o rozbiórce. Dwie rodziny, które mieszkały w budynku, znalazły schronienie gdzie indziej. Choć od pożaru upłynęło już blisko pół roku, to zgliszcza wciąż szpecą okolicę. Ich widok mocno irytuje mieszkańców sąsiednich posesji.