Nareszcie i Wielbark, jako ostatni wśród gmin powiatu szczycieńskiego, "dorobił" się kanalizacji sanitarnej. Na początek krótkiej, z zaledwie 100 przyłączami, ale za to pierwszej w województwie podciśnieniowej, a nie grawitacyjnej.

Rozpoczęta kanalizacja

Niekorzystne uwarunkowania terenowe powodowały, że do budowy kanalizacji w Wielbarku władze samorządowe podchodziły "jak do jeża". Nie można tam zastosować naturalnego, grawitacyjnego biegu ścieków do oczyszczalni. Konieczne jest uzupełnianie rur szeregiem dodatkowych przepompowni, które tłoczą nieczystości tam, gdzie należy i to powodowało, że przedsięwzięcie z roku na rok było odkładane, ze względu na wysokie koszty inwestycji.

- Wielbark był bodaj jedyną gminą w województwie, która już od kilku lat ma oczyszczalnię ścieków, a ani metra kanalizacji - mówi wójt Grzegorz Zapadka dodając, że gmina wiedzie za to prym pod względem zastosowanej technologii.

"Na poważnie" do budowy kanalizacji przystąpiono już w ubiegłym roku. Skomplikowane procedury przetargowe przy wyłanianiu wykonawcy i ich oprotestowywanie spowodowały, że o wielbarskiej instalacji sanitarnej mówiło się dużo w Naczelnym Sšdzie Administracyjnym, tam bowiem trafił proceduralny konflikt między gminą a uczestnikami przetargu. Wyłonionemu wykonawcy teren budowy przekazano w grudniu ubr., ale nie mógł on podjąć prac do czasu rozstrzygnięcia sądu. Ostatecznie więc budowa rozpoczęła się dopiero w marcu, a zakończyła, w piątek 31 października, kiedy to wykonawca oficjalnie przekazał sieć kanalizacyjną gminie.

Podciśnieniowa technologia spowodowała, że niewielki odcinek kanalizacji, obejmujący tzw. międzyrzecze (obszar Wielbarka położony między rzekami Sawicą i Omulwią), kosztował ponad 3 mln zł. Połowę tej kwoty gmina uzyskała jako dotację w ramach Programu Aktywizacji Obszarów Wiejskich. Kolejny milion to pożyczka z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska, którą trzeba będzie spłacać przez następne pięć lat.

- W umowie mamy jednak klauzulę, że 40% tej kwoty może być umorzone - podkreśla wójt Zapadka. W całości natomiast będzie gmina musiała spłacić 500 tysięcy kredytu, zaciągniętego w BOŚ.

To dopiero początek sanitarnych inwestycji. Kolejny etap zaplanowany jest do budowy dopiero za trzy lata i obejmuje resztę obszaru stolicy gminy. Tę resztę też podzielono na dwa etapy z przekonaniem, że nie uda się zgromadzić pieniędzy na jednorazową budowę, wójt ma jednak nadzieję, że zwłoka w inwestowaniu nie będzie potrzebna. Zapowiada bowiem podejmowanie starań o to, by pozyskać pieniądze z funduszy strukturalnych.

Poza granice Wielbarka kanalizacja długo jeszcze nie wyjdzie. Reszta gminnego terenu nie ma nawet pełnego zaopatrzenia w sieć wodociągową. Na początku tego roku zakończono krótki odcinek wodociągu w Wyzegach, a kolejne odcinki będą realizowane dopiero w przyszłych latach.

Z oddanej właśnie do użytku sieci kanalizacyjnej będą mogli skorzystać mieszkańcy zaledwie 100 nieruchomości. A dokładniej nie tyle będą mogli, co będą musieli. W gminie obowiązuje uchwała nakazująca właścicielom nieruchomości przyłączenie się do wybudowanej kanalizacji.

Halina Bielawska

2003.11.12