W szczycieńskiej Radzie Miejskiej wzrasta przedwyborcze napięcie. Można się było o tym przekonać podczas piątkowej sesji. Do porządku obrad w ostatniej chwili wprowadzono zmiany w budżecie. To nie spodobało się radnym PSL-u, którzy uznali, że mieli za mało czasu, by się z nimi zapoznać. Nieoczekiwanie po stronie władz miasta stanęły przedstawicielki opozycji, zarzucając ludowcom, że uaktywnili się dopiero przed wyborami.
MIELI ZA MAŁO CZASU
Nic nie zapowiadało, że odbywająca się tuż przed świętami, piątkowa, nadzwyczajna sesja Rady Miejskiej w Szczytnie będzie przebiegała w tak napiętej atmosferze. Została zwołana po to, by radni przyjęli uchwałę w sprawie ustalenia stałych okręgów wyborczych. Jednak w ostatniej chwili do porządku obrad wprowadzono punkt dotyczący zmian w tegorocznym budżecie. Jak tłumaczyła skarbnik Alina Gajkowska, było to spowodowane tym, że dzień wcześniej rozstrzygnięto przetargi na przebudowy ulic Osuchowskiego, Podleśnej i Brzozowej (piszemy o tym na str. 17). Ich wynik sprawił, że konieczne okazało się dołożenie środków, które miałyby być zdjęte głównie z budowy kanalizacji w ulicach Wielbarskiej i Pola. Burmistrz Danuta Górska informowała, że miasto starało się o dofinansowanie inwestycji drogowej z rządowego programu, ale nie go nie uzyskało. Stąd przesunięcia w budżecie.
Wyjaśnienia skarbnik i burmistrz nie do końca przekonały wszystkich radnych.