Znaleziony we wrześniu ubiegłego roku w okolicy Zabiel skrajnie wychudzony ryś, po miesiącach leczenia i rehabilitacji w ośrodku w Napromku koło Olsztynka, wraca na wolność. Dziki kot nie trafi jednak na teren Nadleśnictwa Szczytno, gdzie przez lata był widywany, lecz w rejon miejscowości Mielno. Tam żyje samica tego gatunku, więc leśnicy liczą na powiększenie rysiej populacji.

Ryś wraca do lasu
Ryś spod Zabiel odzyskał już siły i w piątek zostanie wypuszczony na wolność

Przypomnijmy. We wrześniu ubiegłego roku mieszkańcy Zabiel w rejonie tej miejscowości zauważyli osłabionego i skrajnie wychudzonego rysia. Zwierzę zachowywało się nienaturalnie, nie bało się ludzi. Dzikiego kota, który od kilku lat był widywany w lasach Nadleśnictwa Szczytno, udało się odłowić. Trafił do Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Nadleśnictwie Olsztynek. Lekarze weterynarii podejrzewali, że ryś uległ zatruciu, nie byli jednak w stanie powiedzieć, jak do niego doszło i jaka substancja zaszkodziła drapieżnikowi. Początkowo stan dzikiego kota oceniano jako poważny. Na szczęście troskliwa opieka lekarzy weterynarii i leśników przyniosła poprawę. Teraz opiekunowie rysia mają kolejne dobre wiadomości. Już w najbliższy piątek 8 marca zwierzę zostanie wypuszczone na wolność. Poinformowało o tym Nadleśnictwo Olsztynek, podkreślając, że pensjonariusz ośrodka w Napromku odzyskał siły i jest w bardzo dobrej kondycji. Ryś nie wróci jednak do podszczycieńskich lasów, ale zostanie wypuszczony nieopodal miejscowości Mielno.

Miejsce nie jest przypadkowe, gdyż właśnie tam obserwowana była samica tego gatunku. Leśnicy liczą na to, że ryś stworzy z nią parę i przyczyni się do zwiększenia liczebność tych rzadkich kotów w naszych lasach.

Jak podkreślają, rysie są pod ścisłą ochroną gatunkową każdy osobnik w środowisku naturalnym jest bardzo ważny.

(nsz),(kee)