Między radnymi w Szczytnie znów iskrzy. Jedni wypominają drugim dorabianie do i tak już wysokich pensji i emerytur. A bezrobotni wciąż czekają na pracę.

Rządzą i rozrabiają

Blokada dla młodych

Radny Rady Miejskiej Jerzy Kosakowski jest zdziwiony mechanizmami, jakimi kieruje się dyrekcja Szkoły Podstawowej nr 3 w Szczytnie przy zatrudnianiu nauczycieli.

- W naszym powiecie jest ponad 200 magistrów bez pracy. Sam mam wykaz 13 młodych absolwentów, w tym 4 magistrów, którzy kwalifikują się do pracy w szkole. Tymczasem zamiast nich przyjmuje się emerytów i rencistów - dzieli się swoimi spostrzeżeniami szef klubu radnych SLD podczas obrad szczycieńskiego samorządu.

Chociaż nie padło żadne nazwisko, łatwo się domyślić, że chodzi o Danutę Stefanowicz, radną opozycyjnego ugrupowania "Forum Samorządowe", która od marca do czerwca pracowała na 13/18 etatu w ramach zastępstwa za będącą na urlopie macierzyńskim nauczycielkę. Oprócz niej w minionym roku szkolnym także na cztery miesiące zatrudniona została na 4/18 etatu była dyrektor Irena Mossakowska nauczająca wychowania do życia w rodzinie. Rok wcześniej dyrektor SP 3 Grażyna Wrona-Janowska na okres od 4 do 5 miesięcy zatrudniła trzy emerytki.

Nic złego

Zdaniem radnej Stefanowicz, byłej wicedyrektorki "trójki" nie ma nic złego w tym, że emerytom proponuje się zastępstwa a nawet, co podkreśla, jest to wskazane.

- Wchodzą w środku roku szkolnego i bez problemu realizują dobrze im znany program nauczania. Gdyby zatrudniono rozpoczynającego pracę nauczyciela trzeba by było jeszcze zagwarantować mu opiekuna - mówi radna - nauczycielka języka polskiego, matematyki i środowiska. Według jej doświadczeń rodzice zdecydowanie wolą, gdy na zastępstwa są kierowani doświadczeni pedagodzy, a nie świeżo upieczeni absolwenci.

Danuta Stefanowicz dziwi się Kosakowskiemu, że wypowiada się przeciwko zatrudnianiu emerytów i rencistów.

- Sam jest emerytem i dorabia sobie rozwożąc jajka z Dębówka. Jeżeli ma siłę i energię niech pracuje, tylko że na jego miejsce też można by znaleźć bezrobotnego - mówi radna i zapowiada, że już więcej do szkoły nie wróci.

- Nie chcę już tego szumu - tłumaczy. - Nie dla pieniędzy to robię, bo gdyby tak było nie odchodziłabym na emeryturę.

Przykład przywódcy

Do polityki personalnej w jednostkach podległych samorządowi uwagi ma też szef "Forum Samorządowego" Henryk Żuchowski. Dzielił się nimi podczas sesji właśnie z radnym Kosakowskim.

- Czy pan wie, że pana przywódca duchowy, w tych samych godzinach jest jednocześnie dyrektorem MOS-u i nauczycielem w SP 3. Jak to możliwe? - pytał radny.

W tym przypadku chodzi o Krzysztofa Mańkowskiego, jednego z najbardziej zaabsorbowanych samorządowców w powiecie szczycieńskim, który oprócz dyrektorowania w ośrodku sportu (pełny etat), prowadzenia lekcji wychowania fizycznego (1/2 etatu) pełni jeszcze funkcję przewodniczącego Rady Powiatu.

- A emeryt czy rencista nie ma dwóch fuch jednocześnie - bronił Żuchowski przy okazji swojej koleżanki klubowej Danuty Stefanowicz.

Ta sytuacja nie irytuje czułego na zatrudnianie nauczycieli-emerytów radnego Kosakowskiego.

- Pan Mańkowski potrzebuje pracy w szkole do zachowania uprawnień nauczycielskich. Taka sytuacja jest usprawiedliwiona - broni Mańkowskiego.

Jest OK

Burmistrz Paweł Bielinowicz twierdzi, że wszystko jest w porządku. Przyznaje, że zajęcia Mańkowskiego w SP 3 nachodzą na godziny pracy Miejskiego Ośrodka Sportu, ale swoją absencję w MOS-ie w dni powszednie odrabia sobotnimi zajęciami w działającej przy ośrodku sekcji żeglarskiej. Bielinowicz dodaje jeszcze, że wyraził zgodę na dodatkową pracę Mańkowskiego w SP 3 w roku szkolnym 2004/05, by umożliwić mu w ten sposób "ukończenie stażu niezbędnego do podjęcia postępowania kwalifikacyjnego na stopień nauczyciela dyplomowanego".

Niewtajemniczonych w samorządowe realia informujemy, że Krzysztof Mańkowski jest jeszcze szefem powiatowych struktur SLD, a klub sojuszu wchodzi w skład koalicji popierającej burmistrza Bielinowicza.

Andrzej Olszewski

PS

Na liście zarejestrowanych w Urzędzie Pracy bezrobotnych jest sześciu nauczycieli wychowania fizycznego, w tym trzech z wyższym wykształceniem.

2005.07.27