Kilkudziesięciu rysowników - satyryków z całej Polski i nie tylko - to goście gminy Jedwabno, którzy przyjechali na finał satyryczno-rysunkowego konkursu. Spodobało im się, bo w maju chcą zrobić malarski plener, a za rok - kolejny konkurs.

Satyrycznie i kobieco

Trudna selekcja

Konkurs satyryczny organizowany jest od 16 lat. Początkowo ogólnopolski, gościł w GOK Barciany. Obecnie "przekształcił się" w międzynarodowy i trafił do Jedwabna. W sobotę 6 marca, w samo południe, w murach gminnego przybytku kultury nastąpiło rozstrzygnięcie konkursu. Pod ocenę jury trafiło blisko 2 tysiące rysunków, autorstwa 250 twórców z 22 krajów. Na wystawie wyeksponowano niespełna 300, ku ubolewaniu pomysłodawcy, komisarza wystawy Mirosława Krzyśkowa i jednocześnie członka jury.

- Nie było łatwo dokonać selekcji, a jeszcze trudniej wyłonić najlepsze prace - mówi Mirosław Krzyśków dodając, że na konkurs napłynęły rysunki od najlepszej światowej czołówki rysowników - karykaturzystów.

Pokazał skarpetki

Wyboru jednak dokonać należało. Wśród twórców rodzimych za najlepszą uznana została praca Jarosława Jaworskiego z Torunia, zaś w gronie rysowników zza granicy laur pierwszeństwa uzyskał Andrei Puchkaniou z Białorusi.

Nagrody, cenne bardziej ze względów prestiżowo-pamiątkowych niż wartościowych oraz dyplomy ustawiał na GOK-owskiej scenie Mirosław Krzyśków, który nie omieszkał pochwalić się i uczestnikom konkursu, i mieszkańcom Jedwabna, którzy na uroczystość przybyli... swoimi skarpetkami, ozdobionymi karykaturami prezydentów RP: poprzedniego - Lecha Wałęsy i obecnego - Aleksandra Kwaśniewskiego. Obie karykatury są dziełem Krzysztofa Toboły, obecnego w Jedwabnie członka jury. Na wystawie (poza konkursem) przedstawiona jest zaś karykatura jednej z aktualnych posłanek, a widoczne, błyskotliwe "kurwiki" w oczach nie pozostawiają wątpliwości co do postaci.

Gość z Francji

Tylko jeden z tegorocznych laureatów przybył na rozstrzygnięcie konkursu. Bernard Bouton z francuskiego Lyonu osobiście odebrał dyplom i... lampkę nocną ozdobioną autografami jurorów. To nagroda specjalna, przyznana za cykl prac. To pierwszy pobyt w Polsce francuskiego rysownika, ale - jak sam zapowiada - nie ostatni. Spodobały mu się, jak twierdzi, klimat i atmosfera towarzysząca konkursowemu spotkaniu, a także Jedwabno i jego okolice. Podobała się też poezja Juliana Tuwima deklamowana przez grupę recytatorów działających przy miejscowej bibliotece oraz śpiewana przez Jolantę Pietruczuk.

Nie jest wykluczone, że polscy i zagraniczni karykaturzyści pojawią się w Jedwabnie już w maju.

- Jest projekt, by w Jedwabnie zorganizować plener malarski dla satyryków. Najprawdopodobniej odbędzie się w maju, a jego zakończenie nastąpi podczas Dni Jedwabna - mówi Anna Sarnowska, dyrektor tamtejszego GOK. - Zorganizujemy wtedy poplenerową wystawę, a artyści deklarują, że chętnym, którzy w święcie będą uczestniczyć, "na pniu" sporządzą karykaturę.

W dalszych planach (terminowo) jest "zakorzenienie" satyrycznego konkursu w Jedwabnie. Jeśli się nic nie zmieni, co roku w przededniu święta kobiet w tamtejszym GOK będzie bardzo kobieco i... śmiesznie.

Tegoroczny plon rysowniczego konkursu można jeszcze w Jedwabnie obejrzeć do końca marca.

Halina Bielawska

2004.03.10