Czy trwający niespełna minutę bieg w tempie kilkunastu kilometrów na godzinę może być wyczerpujący dla wysportowanych osób? Owszem, jeśli jest to bieg po schodach szczycieńskiego ratusza. Impreza z Danuśką Jurandówną w tle wróciła do kalendarza lokalnych zawodów i odbyła się po raz trzeci.

- Na górze jest wspaniała Danuśka. Po taką Danuśkę warto biec - zachęcała główna sprawczyni zawodów, Maria Ziółek, prezes NAWY. Na szczycie ratuszowej wieży znajdowała się bowiem Danuta Bukowiecka, znana szczycieńska sportsmenka. Imienniczka bohaterki „Krzyżaków” nie śpiewała jednak rzewnych pieśni, a zajmowała się pomiarem czasu wbiegających zawodników.

Jako pierwsi swoje możliwości sprawdzili strażacy z OSP - tradycyjnie to od nich zaczęły się zmagania. Na szczyt wbiegały 4-osobowe zespoły, oczywiście w pełnym rynsztunku. O tym, że miejscami było dość ciasno, świadczy fakt, że niemal każdy ze strażaków schodził z góry w uniformie ubrudzonym farbą ze ściany. Do rywalizacji przystąpiły zespoły z Jedwabna, Dźwierzut, Pasymia, Rozóg, Szyman i Szczytna. Jako jedyni poniżej minuty zeszli ci ostatni i mury szczycieńskiego ratusza opuszczali w glorii zwycięzców.

- Daleko jeszcze? - to pytanie było jednym z najpopularniejszych podczas zmagań w kategoriach indywidualnych. Pozornie krótka trasa wydłużała się dla niektórych zawodników niemiłosiernie i końcowe fragmenty biegu przeistaczały się niekiedy we wczłapywanie. Byłoby jeszcze trudniej, gdyby nie kilka znajdujących się po drodze odcinków płaskich. Na górę dotarli jednak wszyscy.

Schodami w górę, schodami w dół

Schody najmniej strome okazały się dla Daniela Przecioski z Pasymia, który uzyskał czas 41,28 s.

Jest to wynik nieznacznie lepszy od dotychczasowego rekordu Konrada Podpory, uzyskanego dwa lata temu (podawano wtedy czasy z dokładnością do tysiącznej części sekundy).

Młodemu piłkarzowi Błękitnych Pasym nie przeszkadzało, że w nogach miał ostre treningi i rozegrane dzień wcześniej mecze w ramach turnieju w Sępopolu. Drugi wynik, o dwie sekudny gorszy, uzyskał Maciej Wojciechowski.

- Poślizgnąłem się - „tłumaczy się” zwycięzca sprzed trzech lat. Był to w zasadzie najbardziej dramatyczny moment biegu, bo żadnych wypadków nie odnotowano. W imprezie uczestniczyła tylko jedna kobieta, Kamila Bałdyga, studentka I roku administracji w WSPol.

- To był pomysł taty - mówi szczytnianka. - Na początku było dobrze, ale później bieglo mi się ciężko - przyznaje. - Za rok na pewno wystartuję, ale przygotuję się lepiej - zapewnia. Dodajmy, że owym tatą jest znany naszym Czytelnikom miłośnik biegania Stanisław Bałdyga. Uzyskany przez pannę Kamilę czas to 1. 06, 24 min.

W tej sprawnie przeprowadzonej imprezie organizatorzy swoją szybkością dorównali zawodnikom. Na puchary i dyplomy czekano bardzo krótko. Sympatycznym akcentem ceremonii dekoracji było okrywanie uczestników nałęczkami wzorowanymi na słynnej literackiej chuście. Jak powiedziała nam Maria Ziółek, kolejna edycja imprezy planowana jest na marzec przyszłego roku. Bieg mógłby wtedy być kojarzony z Dniem Kobiet.

- Chciałabym bardzo podziękować wszystkim, którzy pomogli w różny sposób przy organizacji tej imprezy - mówi prezes NAWY.

Wyniki

Mistrzostwa Powiatu Szczycieńskiego OSP

1. Szczytno (Marcin Koziatek, Adrian Sadowski, Adam Bałdyga, Adam Berk), 2. Szymany, 3. Rozogi.

klasyfikacja indywidualna

18-29 lat

1. Daniel Przecioska (41,28), 2. Gabriel Łomiak (46, 90), 3. Mateusz Wróbel (57, 51)

30-39 lat

1. Maciej Wojciechowski (43,40), 2. Rafał Zawalniak (48,06), 3. Jacek Breński (49,10)

40-50 lat

1. Wiesław Dziergowski (44, 59), 2. Stanisław Bałdyga (54,74), 3. Antoni Rydzewski (54,94)

51 lat i st.

1. Jan Tomaszewski (51,21), 2. Ryszard Dąbrowski (1.04, 51), 3. Bogdan Rekosz (1.06,44)

Klasyfikacja drużynowa (sumowano czasy czterech czołowych zawodników)

1. AKB (Wiesław Dziergowski, Gabriel Łomiak, Mateusz Wróbel, Jacek Breński),

2. WSPol. I, 3. WSPol. II

(gp)/Fot. E. Kułakowska, G. Pietrzyk