Gruchające, inteligentne, piękne ptaki wszyscy dobrze znają. Gołębie, bo o nich mowa, jedni hodują dla ich piękna, inni dla sportu. Wypuszczają je na loty nawet tysiące kilometrów od domu. Także w naszym powiecie nie brak ich miłośników.
NIE TYLKO MĘSKI SPORT
Cechą charakteryzującą gołębie jest zdolność wracania do swojego domu, nawet z bardzo dużych odległości. W przeszłości wykorzystywano je do przenoszenia korespondencji, stąd pochodzi nazwa - gołębie pocztowe. Obecnie ich niezwykłą zdolność wykorzystują hodowcy do pokazów latania, wystaw i współzawodnictwa sportowego. W naszym powiecie jest wielu pasjonatów gołębi. Są oni zrzeszeni w sekcjach lub oddziałach Polskiego Związku Hodowców Gołębi Pocztowych. Realizacja ich zamiłowań wymaga niemało kosztów i czasu. Wstają już wczesnym rankiem, żeby je nakarmić i wypuścić z gołębnika. Później trzeba go posprzątać, tak aby nie zakradły się niepożądane bakterie, mogące wywołać choroby. Po rannym „obchodzie” przychodzi czas na obserwację lotów. Gdy zbliża się koniec treningu, właściciel nawołuje ptaki. Sposoby są różne, jedni gwiżdżą, inni używają słów - haseł. Ptaki reagują na wezwania i grzecznie wracają do swojego gołębnika.
- Przed 17.00 wypuszczam ptaki z gołębnika drugi raz. Wszystko musi się odbywać o określonych porach – tłumaczy Iwona Krupa z Nowin. Zaraziła się pasją hodowli gołębi od męża Krzysztofa dwa lata temu. Razem opiekują się liczną gromadką ok. 170 ptaków. Należą do oddziału Polskiego Związku Hodowców Gołębi Pocztowych w Szczytnie.
- Na początku byłam zmuszona zająć się nimi, bo mąż często wyjeżdżał do pracy za granicę. Teraz nie wyobrażam sobie bez nich życia. To niesamowite uczucie, kiedy się patrzy, jak latają, gruchają – dzieli się swoimi wrażeniami pani Iwona.
Zbigniew Boguski z Kucborka, jeden z 24 członków zrzeszonych w sekcji nr 4 w Wielbarku, zaczynał swoją pasję od jednego gołębia. Był wtedy małym chłopcem. Potem zjawił się kolejny ptak, i tak powoli rodzina gołębi stała się bardzo liczna. Obecnie w gołębniku przebywa 200 skrzydlatych mieszkańców.
DŁUGIE LOTY
Sezon lotów sportowych rozpoczyna się w maju, a kończy w sierpniu. Przygotowania trwają jednak przez cały rok. Treningi odbywają się dwa razy dziennie.
- W ciągu tego okresu ptaki zaliczają nawet po 8 tys. km - informuje Robert Bladosz.
Jego gołębie wielokrotnie na zawodach były wyróżniane za osiągane wyniki. Tacy „wyczynowcy” wymagają specjalnej, wysokiej klasy karmy, odżywek, ziół, regularnych treningów.
CIEMNA STRONA
Zmorą hodowców podczas zawodów są złe warunki atmosferyczne i napotykane przez gołębie drapieżniki. Najbardziej jednak bulwersujące są coraz częściej odnotowywane przypadki strzelania do ptaków z wiatrówki.
W ten sposób strzelcy pozyskują czipy umieszczone na łapce, które na rynku warte są … 7 złotych. Bolączką hodowców gołębi są też częste kradzieże. Złodzieje przetrzymują je wtedy w klatkach w obawie, aby te nie odfrunęły do właściciela. Zdarzają się jednak przypadki szczęśliwych powrotów. Tak było w przypadku Bagdana Łapińskiego z Wielbarka, którego podopieczny powrócił po trzyletniej niewoli.
(jbd)